Zmarznięty 50-latek, mieszkaniec Domu Pomocy Społecznej w Szczyrzycu, kilka dni koczowal w lesie. Pomógł mu policjant z Bochni.

Aspirant Rafał Mordarski, dzielnicowy z Bochni, podczas zakupów w miejscowości Dąbrówka (powiat bocheński) zwrócił uwagę na mężczyznę siedzącego przez sklepem. Mężczyzna był zziębnięty, zaniedbany, unikał kontaktu wzrokowego. Podczas rozmowy policjanta z ekspedientką okazało się, że mężczyzna od kilku dni pojawia się w sklepie, kupuje chleb i wodę mineralną, a następnie odchodzi w kierunku pobliskiego lasu.

Poszukiwany od 11 listopada

Dzielnicowy spróbował porozmawiać z mężczyzną. Początkowo spotkał się z niechęcią z jego strony, ale gdy podał, że jest policjantem i zaoferował pomoc, 50-latek stopniowo zaczął się otwierać i opowiadać, jak znalazł się na terenie powiatu bocheńskiego.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze