Jego słowa są haniebne, one nie mieszczą się w naszej kulturze: polskiej i chrześcijańskiej - tak marszałek Stanisław Karczewski skomentował wypowiedź Lecha Wałęsy, który nazwał Kornela Morawieckiego "zdrajcą".
W poniedziałek podczas konferencji prasowej w Krakowie marszałek Senatu Stanisław Karczewski odniósł się do słów Lecha Wałęsy, który na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie nazwał nieżyjącego Kornela Morawieckiego "zdrajcą". - Wybaczyłem szefowi Solidarności Walczącej, bo po chrześcijańsku należy to zrobić, a co oni z niego robią? Bohatera. A on w środku, stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on, kozak, zakłada Solidarność Walczącą - mówił Wałęsa. - Co to było? Zdrada, proszę panów! Zdrajca! Taka jest prawda.
Wszystkie komentarze
I to on przeszedl juz do Historii jako Gigant, stajac obok M.L.King i N.Mandeli.
On. Lech Walesa, a nie K.Morawiecki.
PS.
Tzw. timing jest niefortunny, ale jeszcze bardziej niefortunne, jesli nie zalosne, sa slowa M.Morawieckiego nt. L.Walesy. Nie mowiac o pozostalych notablach panstwa J.Kaczynskiego.
Kaczy kuper I - władca Polski.
Gdybanie premiera Morawieckiego,historyka,ze historia potoczyla by sie inaczej ,degraduje go.
Historia jest tylko jedna ,ta ktora znamy. Gdybanie ,ze moglo byc inaczej jest bezasadne.
Kazdy historyk powinien to wiedziec. Morawiecki jest w pierwszym rzedzie klamca potem politykiem a historykiem tylko z nazwy.