Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa krakowska Fundacja im. Zygmunta Starego złożyła w piątek w Warszawie. Czytamy w nim m.in., że sekretarz stanu Mike Pompeo naciskał na przedstawicieli polskich władz podczas ostatniej międzynarodowej konferencji w Warszawie.
Członkowie Fundacji im. Zygmunta Starego uważają, że podczas ostatniej międzynarodowej konferencji w Warszawie, której głównym tematem była sytuacja na Bliskim Wschodzie, Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu, mógł popełnić przestępstwo. Zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone w warszawskiej prokuraturze w piątek. W imieniu fundacji złożył je jej prezes Krzysztof Budziakowski.
Rozmowa Pompeo z Czaputowiczem
W treści zawiadomienia czytamy: „Sekretarz Stanu USA Michael Richard Pompeo w rozmowach z ministrem spraw zagranicznych RP Jackiem Czaputowiczem i innymi przedstawicielami rządu RP, przez nadużycie stosunku zależności i wykorzystanie krytycznego położenia, usiłował doprowadzić ich do podjęcia działań na rzecz niekorzystnego rozporządzenia mieniem należącym do obywateli polskich lub Państwa Polskiego”.
Wszystkie komentarze
Ok. 1960 r. rząd PRL za Gomułki (min. spr. zagr. Adam Rapacki, premier J. Cyrankiewicz) pozawierał wymieniane w zawiadomieniu umowy - właśnie w 1960 r. z USA i wypłacił w uzgodnionych ratach ponad 400 mln. ówczesnych dolarów (USD). Sprawa jest zamknięta a pożydowskie i pozbawione spadkobierców mienie spłacone.
W lipcu 1997 r. Polskę odwiedził prezydent USA Bill Clinton. Generalnie chodziło o warunki przyjęcia do NATO (12-03-1999) i konieczna wcześniejsza zgoda Senatu USA (30-04-1998). W rozmowie w cztery oczy z prezydentem RP A. Kwaśniewskim 10 lipca 1997 r. były dwa tematy: 1. (...) i 2. ... mienie pożydowskie! A konkretnie "warunki" stawiane przez niektóre, amerykańskie środowiska żydowskie. W spr. nr 2 Kwaśniewski natychmiast przywołał umowy i wypłaty z 1960 r., i było po sprawie.
Nie wiem czy ważne, ale ówczesnym prawie już ambasadorem USA w Polsce (i uczestnikiem tego “w cztery oczy” jako spec Clintona od Wsch. Europy) był Daniel Fried, wybitny umysł polityczny, amerykański Żyd polskiego pochodzenia, do dziś rozumny, z rzetelną (a nie z selektywną i roszczeniową czyli a'historyczną) wiedzą, znaczący przyjaciel Polski. A. Kwaśniewskiemu towarzyszył polski ambasador w USA, Jerzy Koźmiński. Z tej czwórki tylko B. Clinton nie mówił po polsku.
Premierem polskiego rządu był wówczas Włodzimierz Cimoszewicz, min. spr. zagr. Dariusz Rosati.
Od tamtego czasu, nikt poważny na świecie - także ze strony USA - nie odgrzewał tych dawno uregulowanych pretensji.
Do GW: Dlaczego w miejsce użytych przeze mnie w tekście znaków cudzysłowi wstawiliście pytajniki (znaki zapytania)?! Rozumiem, że chodzi Wam o zmianę sensu cytatu i podważenie jakości faktu informacji o poufnej rozmowie prezydentów RP i USA z 10 VII 1997 r. na tarasie Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Mam kontakt z wszystkimi uczestnikami tej poufnej rozmowy, a Wam, światowemu dziennikowi tym łatwiej to sprawdzić u źródeł. O stawianie pomiędzy znaki zapytania (pytajniki) cytatu z treści przytaczanego przez Was tekstu nie pytam już nawet retorycznie (treść zakończona znakami: pytajnik plus wykrzyknik)