Kiedyś opowiesz swoim dzieciom, że grałaś z zawodniczką, którą oglądają w telewizji - krzyczy ojciec trener na córkę tenisistkę po przegranym meczu. Ich wyboista relacja jest osią nowego filmu Łukasza Grzegorzka.

„Córka trenera”, podobnie jak debiutancki „Kamper” Grzegorzka, ma niespieszną narrację. Można powiedzieć, że to kino drogi: większość opowieści ojciec, Maciej Kornet (Jacek Braciak) i jego córka Wiktoria (Karolina Bruchnicka) spędzają w samochodzie, jadąc na kolejny turniej tenisowy. Ale zawody, choć decydują o dalszym życiu bohaterów, są mniej istotnie niż to, co dzieje się pomiędzy nimi, w podróży. Najciekawiej jest, gdy zacierają się granice między rolami ojca i trenera oraz córki i zawodniczki.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze