Zamiast 4 tys. zł właściciele Lasu Borkowskiego muszą zapłacić ponad 300 tys. zł podatku, bo miejscy urzędnicy uznali teren za budowlany. Pat w sprawie jego wykupu przez miasto trwa.
20 października prezydent Krakowa miał przedstawić właścicielom Lasu Borkowskiego kolejną propozycję ceny, za jaką miasto będzie chciało kupić ten teren. Tak się jednak nie stało.
Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego, przyznaje jednak, że magistrat czeka na otrzymanie kolejnego już operatu szacunkowego. - Gdy go otrzymamy przystąpimy do rozmów. Prezydent jest jednak zdania, że sprawy idą w dobrą stronę i jesteśmy bliżej wykupu Lasu Borkowskiego - mówi Chylaszek.
Wszystkie komentarze
Wraz z rodziną, gwoli prawdy.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to zachowanie nikczemne i nieetyczne w związku z zajmowanym stanowiskiem.
Tak miał być prezydent Majchrowski wspaniały! Coś się zmieniło?
Miał Gibała przekazywać poparcie pannie Wassermannównie. Przekazał?
M. in. dzięki takim akcjom ma teraz Kraków wybór między dżumą a cholerą.