Prawdą jest, że nie chcemy już patosu w nazywaniu naszych ulic, placów. Szukać można i trzeba, bo świat się zmienia. Ale piszmy na tabliczkach poprawnie, nie przekręcajmy nazwisk, konsultujmy się z... językoznawcą, dr Arturem Czesakiem.
Renata Radłowska: Kto jest patronem ulicy, przy której pan mieszka?
Artur Czesak: Karol Bunsch, autor wspaniałych książek historycznych, które czytałem w piątej klasie hurtowo. Ale być może grozi mu odebranie sławy i ulicy ze względu na podpisanie listu literatów krakowskich przeciwko kurii w latach 50. Ja bym może Bunscha zostawił. Gdybym jednak musiał szukać nowego patrona, skupiłbym się raczej na postaciach z dawnych wieków. To są patroni sprawdzeni, niepodlegający politycznym fluktuacjom.
Wszystkie komentarze
No jasne! Bo tu trzeba się zatrzymać, uklęknąć, pomodlić. I dopiero jechać dalej... ;)
Ironia.