Zdecydowałem się kandydować na prezydenta Krakowa, dlatego że przyjrzałem się moim liczącym się kontrkandydatom - powiedział Jacek Majchrowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
O Małgorzacie Wassermann powiedział, że "może i jest dobrym prawnikiem, ale za nią stoi Prawo i Sprawiedliwość".
- PiS już zapowiedział, że traktuje Kraków w kategorii „zdobędziemy kolejne miasto". I polegałoby m.in. na negacji wszystkiego i zastąpieniu kompetentnych osób politykami. (...) Nie mamy gwarancji, że do urzędu przyszliby ludzie z odpowiednim doświadczeniem, a nie wskazani przez partię" - powiedział urzędujący prezydent.
Kilka dni temu, również w rozmowie z "Rzeczpospolitą", kandydatka PiS na prezydenta Krakowa pytana, dlaczego zdecydowała się kandydować, podkreśla, że była to jej decyzja. - Jarosław Kaczyński nie kazał mi kandydować - zaznacza Wassermann.
Wszystkie komentarze
Jak mamy wszystko poświęcić w celu niedopuszczenia PISu, to możemy równie dobrze apelować do opozycji o poparcie Majchrowskiego, nie? Jako kandydat ma największe poparcie.
Knadydat PO z Wrocławia też ma niewiele wspólnego ze współczesną Europą, za wiele wspólnego ze święta inkwizycją i współczesnymi talibami.
Nie sądzę żeby Wassermann coś pomogło "szukanie wewnętrznego ja", bo raczej go nie ma.
Wskazywała by na to idealna obojętność, jaka bije z jej spojrzenia, bez względu na okoliczności. Pusta, lodowata, pyszałkowata lala bez właściwości, którą tak naprawdę nic oprócz własnej osoby nie obchodzi.
Nie mieszkam w Krakowie i trudno mi się wypowiadać o kandydatach na gospodarza miasta. Wiem jedynie, że wybranie kandydatów PIS to równia pochyła, to partia nacjonalistyczna, zamknięta, podejrzliwa i wszędzie węsząca spiski - to nie są kandydaci dla pięknego, zabytkowego, demokratycznego miasta otwartego na kulturę i sztukę.
Natomiast co do pana J. Majchrowskiego - mam duże wątpliwości pozostawiania tych samych osób ponad 3 kadencje na takich stanowiskach, myślę, ze nie jest to zdrowe. Rodzi się koteria, część osób się alienuje.
Też już nie mieszkam w Krakowie ,ale teraz patrząc co wyprawia Pis większość kolegów za szkoły i znajomych wybiorą to co znają.
Pis to rzeź i eksperymentowanie teraz jest niebezpieczne.
Tatuś premiera zagwarantował pewne poparcie dla kandydata .Ale obawiam się ,że niejaki pisowski Zyska w moim mieście niczego nie zyska !
a te Gibały i Wassermany...boszszsz... :(
Sosnowiecki tytan intelektu, prof Uj który pobiera ponad 100 tysiecy rocznie na UJ którego praca naukowa jest tak wybitna ze nikt jej nie widział, podobnież nie widziano go na wykładach, jego magistrów, jego doktorów, doktorantów. Wypróbowana inteligencja zawsze w cenie .....boszsz :)