Ministerstwo Środowiska usunęło z europejskiego pisma do samorządowców niewygodne dla rządu pytania. Na przykład: "Czy zdarza się, że polityka krajowa utrudnia lokalne działania na rzecz poprawy czystości powietrza?".
Samorządowcy pierwszy raz zostali postawieni w takiej sytuacji.
– To skandal. Absurdalny precedens. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z praktyką zamieniania oficjalnych pytań czy kasowania fragmentów listów przekazywanych od innych instytucji – oburza się wicemarszałek Wojciech Kozak.
Chodzi o kontrolę, którą w Polsce przeprowadza Europejski Trybunał Obrachunkowy. Instytucja działająca w ramach Unii Europejskiej ma za zadanie kontrolować, czy unijne fundusze są wykorzystywane prawidłowo. Teraz pod lupę wzięła dyrektywę w sprawie jakości powietrza i kontroluje, jak jest ona realizowana w Polsce, m.in. jak w naszym kraju są wydawane unijne pieniądze na walkę ze smogiem.
Wszystkie komentarze