Urzędnicy w czasie alarmu smogowego mogliby zakazać palenia w ponad 12 tys. krakowskich kominków. Ale nie chcieli tego... miejski doradca ds. jakości powietrza Witold Śmiałek i wojewoda Józef Pilch.

Wojewoda Józef Pilch zdecydował co prawda we wtorek o wprowadzeniu alarmu smogowego dla Krakowa, ale nie poszły za tym żadne działania. Mógłby obowiązywać zakaz palenia w kominkach, bo takie działanie krótkoterminowe zostało wpisane do Programu Ochrony Powietrza już w 2013 r. Okazuje się jednak, że w znowelizowanym POP to działanie zostało wykreślone.

Zostają tylko apele

- W nowym programie urzędnicy zaznaczyli, że mogą jedynie apelować o nieużywanie kominków - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Na poważnie, to 1) władza bierze na przeczekanie - zmieni się pogoda to temat przycichnie 2) wojewoda to nie władza lokalna tylko namiestnik rządowy 3) samorząd może tylko sobie ponarzekać i pożebrać - bez decyzji przełożonych namiestnika nic nie może 3a) żeby się marzenie o byciu przez Małopolskę liderem w walce ze smogiem się spełniło, to zgodę na marzenie i jego spełnienie musi wydać "wybraniec narodu" - inaczej to może być zbyt duże ryzyko dla wojewody (wyjście przed szereg to duże ryzyko) 4) głupie jest wprowadzanie nieegzekwowalnego prawa. ale smutne jest to, że bez bata zakaz palenia nie zadziała (jak z wieloma innymi przypadkami z jazdą po pijaku na czele, mimo że tam jest bat) - powinien wystarczyć komunikat i prośba o nie palenie 5) kluczem jest paliwo i intensywność palenia - te kominki są zapalane sporadycznie, w przeciwieństwie do pieców które palą się praktycznie bez przerwy
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Panie Śmiałek, przyzwoitość nakazywałaby podać się do dymisji
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Warto pamiętać, że pałac w kominku najbardziej szkodzie sobie i innym domownikom. Stężenie pyłów PM2,5 i innych trucizn przy rozpalaniu kominka wzrasta w domu do poziomów kilkukrotnie wyższych niż na zewnątrz. Sam mam kominek, ale nie używałem go od lat, a rok temu przerobiłem go na biokominek i jestem bardzo zadowolony.
    @urbaniste nawet przy szczelnym kominku z dopływem powietrza z zewnątrz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Maciej Puchara przy rozpalaniu. Raczej ciężko rozpalić w kminku nie otwierając go
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @nick_othem chcesz powiedzieć że zapalając i podkładając palącą się drzazgę (lub zapałkę kominkową - też wystarczy jedna) generuje tyle dymu że dom napełni.... nie kpij... tak jak tez z biokominkiem....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    czyli cały ten alarm to pic na wodę i działania pozorne. duj wam w chupę, kopciuchy!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0