Mimo że Kraków posiada jeden z najnowocześniejszych szpitali okulistycznych, pacjenci lądują na SOR-ach. Wojewódzki Szpital Okulistyczny jest nocą zamknięty na cztery spusty, a o tym, gdzie mają jechać pacjenci, decyduje... portier
Prawie cztery godziny spędziła kilka dni temu nastolatka na szpitalnym oddziale ratunkowym z bólem oka, pieczeniem i nieustannym łzawieniem. Do dyżurującego w nocy lekarza czekała tylko po to, aby dowiedzieć się, że ma przejść 150 metrów dalej, na oddział okulistyczny.
To nie jest pojedynczy przypadek. Razem z nią, na taką samą informację czekało dwoje innych chorych, a "Wyborcza" od lat opisuje problemy pacjentów okulistycznych, którzy w nagłych wypadkach nie mają gdzie szukać pomocy.
Wszystkie komentarze