Dwie polskie turystki spadły do Doliny Raczkowej po słowackiej stronie Tatr. Z pomocą przyszły im słowackie służby ratunkowe.

Wypadek zdarzył się w okolicach Jarząbczego Wierchu w Tatrach Zachodnich. Obie kobiety mocno poobijały się. Na ratunek ruszyła im słowacka służba górska.

Wcześniej ratownicy musieli przyjść z pomocą trójce turystów, którzy utknęli niedaleko Przełęczy Mięguszowieckiej pod Chłopkiem. Weszli w teren, gdzie nawet latem trzeba się wykazać wysokimi umiejętnościami. Co prawda dwoje z nich było odpowiednio wyekwipowanych, ale trzecia osoba nie miała sprzętu. Cała trójka została sprowadzona na dół przez ratowników.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Po raz kolejny podnosza się głosy - "wprowadzic obowiązkowe ubezpieczenie". Nie jesteśmy krajem górskim , ubezpieczeniowe szaher mahery są znane każdemu - w znaczyny sposób pogorszyłoby to poczucie bezpieczeństwa. TOPR działa z pieniedzy publicznych - gdyby wprowadzic płatnosc za akcje - fnansowanie z publicznych pieniedzy nie byloby mozliwe. SamTOPR nie jest zainteresowany zmianami przepisów! Nie wiecie ludzie co mówicie! Płacimy wysokie podatki - jak pijesz wódkę i będziesz miec problem z wątrobą , to cię leczą z pieniedzy podatników. Jak złamiesz nogę na stoku to też cię leczą za wspólną kasę. Proszę mi nie wytykac -"nie bede płacił za twoją fanaberie łażenia po górach" Ty nie płacisz i nie ty bedziesz decydował co można robic i jak spedzac czas.
    @Doraso23 Ma Pan/Pani dość egositycxzne podejście do sprawy. Podatki w Polsce wcale nie są wysokie. Nie jesteśmy też krajem aż tak bogatym aby było nas stać na pokrywanie kosztów akcji ratowniczych, których z powodzeniem możnaby uniknąć gdyby pewne osoby wykazały się choć minimum rozsądku. Zdecydowanie wolałbym aby owe pieniądze (z naszych wspólnych podatków) zostałay wydane np. na wyrówanie skutków nierówności społecznych Osobiście jestem za wprowadzeniem dowolnego ubezpieczenia turystów. Owszem nie byłoby obowiązku jego wykupienia. Jednakże osoba, która uległaby wypadkowi a nieposiadałaby takowego musiałaby pokryć koszty akcji ratowniczej. Innym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie kar finansowych za skrajne naruszenie zasad bezpieczeństwa w górach skutkujące koniecznością podjęcia akcji ratunkowej. Owszem Państwo powinno zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo (co nie znaczy spełniać ich wszytkie zachcianki) Ale jednoczęsnie każdy obywatel powinien wykazywać się choć minimum rozsądku. Za skrajną głuotę i niepowiedzialność płąci się na całym świecie. Niestety jak widać z wyjątkiem Polski.
    już oceniałe(a)ś
    4
    6
    @Doraso23 Dokładnie. Ja też nie chcę płacić za fanaberię jedzenia czipsów grubasów, niech leczą się kardiologicznie za prywatne pieniądze!
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Doraso23 ubezpieczeniem może być też wykupiony w miejscowym samorządzie albo OPR bilet wstępu do gór, np. 1-3 zł za każde 100 m ponad poziom Zakopconego,
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Trochę dziwne bo szlaki w słowackich tatrach są zamknięte do 15 czerwca...
    @avocado26 Dla Polaków formalny zakaz nie jest przeszkodą. Łamanie przepisów to nasz sport narodowy.
    już oceniałe(a)ś
    21
    1
    @toxicwaltz zostawić ich tam, szkoda takie geny przekazywać dalej
    już oceniałe(a)ś
    6
    19
    @Zaraz Wielki jarzabczy wierch to polski szlak
    już oceniałe(a)ś
    5
    9
    @avocado26 Z profesjonalnym słowackim przewodnikiem można już wejść na szlaki.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @avocado26 Rzeczywiście dziwne. Jak one spadły na słowacką stronę skoro słowackie szlaki są zamknięte? Grawitacja powinna dopiero zacząć działać po otwarciu szlaków czyli po 15 czerwca.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Zaraz Wielki Mogły iść granicą, polski czerwonym szlakiem a "zjechały" na stronę słowacką.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jarząbczy Wierch to szczyt graniczny. Polski szlak jak najbardziej czynny. Ale jak to bywa na granicznych szlakach upadek na południową stronę (jeśli nie ma się ubezpieczenia) kosztuje więcej.
    @michaelus Uzupełnię zanim ktoś będzie czepiał się szczegółów - sam szczyt jest całości po słowackiej stronie, ale "rejon Jarząbczego Wierchu" to jak najbardziej rejon graniczny.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @michaelus Racja. A nazywanie wejścia na Jarząbczy "wyprawą w słowackich Tatrach" to gruba przesada. To jest zwyczajna wycieczka turystyczna, którą w letnich warunkach można zrobić z rękami w kieszeniach. Widocznie jeszcze leżał tam śnieg - o tej porze roku to normalne.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @foolbuster12 Z rękami w kieszeniach to przesada (raczej celowa), ale miło się czyta tekst osoby, która orientuje się w "temacie" w przeciwieństwie do autora (głównego) artykułu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wszystkich wychodzących w góry powinno obowiązywać "słono płatne ubezpieczenie" , a nie narażać życie ratowników za pieniądze podatników ...tyle!
    @beobachter11 A najlepiej po niemiecku nogi obciąć i niech sobie łażą...
    już oceniałe(a)ś
    2
    8
    @edo1404 żal mi cię biedny intelektualisto i obstaję przy tym ,że nie będę płacił za czyjeś fanaberie i wzywam rząd RP do podjęcia ustawy przeciwko takim jak edo1404 ludek bez pojęcia i wyobraźni
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @beobachter11 Nawet TOPR jest przeciwko takim durnym pomysłom, bo kasa z tego pójdzie głównie do kieszeni ubezpieczalni, budżetu to nie odciąży, przed głupotą nie uchroni, a w sytuacji realnego zagrożenia życia wiele osób skłoni do ryzykownej próby samodzielnego zejścia. Tak wyraźnie pokazują doświadczenia innych krajów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @beobachter11 To samo powinno dotyczyć wariatów za kierownicą szalejących po ulicach, szosach i autostradach. Jeśli nie kupi słono płatnego ubezpieczenia, to niech zdycha w rowie przy drodze.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    TO ile będzie ICH to kosztowało . Powinien Pan redaktor o tym wspomnieć ku przestrodze innym
    @jerzytop Orientacyjnie: - ratownik - 35-80 EUR/h - samochód terenowy użyty w akcji ratunkowej - ponad 1 EUR/km - skuter lub quad - 3,5-4 EUR/km - helikopter - 3000-3500 EUR/h
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Polscy turyści, nie lubiani na Słowacji, nie lubiani w Alpach. Ciekawe dlaczego?
    @stasiugugla bo są przemądrzałymi, hałaśliwymi cebulakami?
    już oceniałe(a)ś
    6
    28
    @stasiugugla Nie wiem dlaczego cie nie lubia. Sam sobie odpowiedz.
    już oceniałe(a)ś
    6
    4
    @bilbo44 bo mało kupują ze względu na relacje PLN/€?
    już oceniałe(a)ś
    5
    9
    @a.lojewska a to dlaczego nie mamy euro ? byloby 1:1
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @stasiugugla Bo Lechia ma być nielubiana. (zachowanie ludzi TEŻ jest skutkiem a nie przyczyną). Oczywiście nie pisze o klubie piłkarskim z nad morza. Jesteś taki inteligentny i mądry to z pewnością wykorzystasz moją informację. Powodzenia
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To debilizm pt "widzę górkę to muszę na nią wleźć, bo walka samym z sobą, bo przełamanie własnych słabości ". A jak widzisz psią kupę to również w nie wdepniesz bo walka z samym sobą, bo przełamanie własnych słabości? Więcej ludzi specjalnie idzie w góry niż specjalnie wchodzi w psią kupę. Zatem to osiągnięcie będzie większe, o walce z własną psychiką nie wspomnę. Zatem wlazłeś na górę - brawo, ale świat z tego powodu nie stał się lepszy. Nie oczekuj braw ani pomocy.
    już oceniałe(a)ś
    14
    12
    jezeli wprowadza 1 dniowe lub tygodniowe itd ubezpieczenia to jestem za. w gorach bywam 3 razy w roku. mysle ze wiekszosc turystow zaplaci a jak nie to bedzie luzniej na szlakach:)
    @lukasbed już teraz możesz wykupić ubezpieczenie na tyle dni, ile chcesz. moim zdaniem kluczowe jest co innego - nieuchronność pokrywania kosztów akcji ratowniczej z własnej kieszeni, jeśli nie masz ubezpieczenia (tak, jak jest właśnie na Słowacji). w Polsce niestety pan w klapkach idzie na szlak, a potem wszyscy się zrzucamy na "śmigło" żeby go w całości zwieźć na dół...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1