72 tys. zł kary nałożono na kierowców taksówek, którzy wykonywali usługi przewozowe w Krakowie bez lub z nieważnymi licencjami. To wynik kontroli, jakie pod koniec marca prowadzili urzędnicy magistratu, policjanci z drogówki i inspektorzy transportu drogowego.
Kontrole służb i krakowskich urzędników mają na celu zwalczanie nieuczciwej konkurencji w przewozach osób. Pod koniec marca zatrzymano trzech taksówkarzy z licencją, która nie obowiązuje na teranie gminy Kraków i dwóch kierowców nieposiadających żadnych zezwoleń na wykonywanie usług przewozowych.
Pokrętne tłumaczenia
Trzech z pięciu zatrzymanych podczas kontroli taksówkarzy posiadało licencje, ale tylko takie udzielone przez wójta Gminy Zabierzów. - Kierowcy powoływali się na przepisy, które umożliwiają wykonywanie transportu poza obszarem określonym w licencji w ramach przewozu wykonywanego w drodze powrotnej lub w przypadku złożenia zamówienia przez klienta z innego obszaru. Jednak takie tłumaczenia od dawna są negowane przez organy kontrolne. Niedawno tę problematyczną kwestię definitywnie rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny. Sędziowie orzekli, że kurs musi co najmniej zaczynać się lub kończyć w gminie, na której udzielono licencji - informują magistraccy urzędnicy. Zatrzymano także dwóch kierowców, którzy wykonywali usługi przewozu osób bez posiadania jakiejkolwiek licencji. Twierdzili, że świadczyli usługę ochrony osób, a przewóz pojazdem był gratisowym dodatkiem do ochrony. Warto jednak zaznaczyć, że na wykonywanie takich usług także wymagane są stosowne uprawnienia, których ci kierowcy nie posiadali.
Wszystkie komentarze