W centrum Krakowa o jeden lokal ze striptizem mniej! - Na rurze nikt już w nim nie zatańczy - mówią urzędnicy. Klubowi go-go wygasła właśnie umowa najmu. W kolejnym urzędnicy nadal nie odkryli nagich dziewcząt kręcących piruety.
Jeszcze nie tak dawno miejsce tętniło życiem, zwłaszcza nocą i w weekendy, kiedy do lokalu schodzili się panowie złaknieni drogich drinków i pokazów tańca na rurze w wykonaniu nagich dziewczyn. Taka działalność nie byłaby kontrowersyjna, gdyby nie fakt, że lokal przy Jagiellońskiej należy do gminy, a to właśnie władze miasta zapowiadały wojnę z tajlandyzacją Krakowa.
Impreza w gminnym lokalu skończyła się w poniedziałek. Dotychczasowi najemcy spakowali się, oddali klucze urzędnikom z Zarządu Budynków Komunalnych, symbolicznie zgasili światło i spuścili wodę. W piwnicy o powierzchni 395 m kw. zostały gołe ściany, a na stronie internetowej Gold Clubu umieszczono lakoniczną informację "Klub zamknięty".
Wszystkie komentarze