Pod konsulatem Francji na ul. Stolarskiej w Krakowie palą się znicze, ludzie zostawiają trójkolorowe wiązanki kwiatów. Ktoś przyniósł kartkę z napisem ?Je suis Paris? (Jestem Paryżem). Do księgi kondolencyjnej wpisała się m.in. desygnowana na urząd premiera Beata Szydło. Wieczorem kładka Bernatka, Tauron Arena i ICE Kraków zostały podświetlone w barwach Francji.
Pani Bronisława pod Konsulat Generalny Republiki Francji przyniosła z samego rana róże białe i czerwone: - Taki miałam pierwszy odruch. Wiele lat spędziłam we Francji, chodziłam po ulicach Paryża. Teraz też mogłam tam być - mówiła ze łzami w oczach. - Mam nadzieję, że przyjdą też inni i okażą solidarność.
Ludzie przynoszą kwiaty w trzech kolorach francuskiej flagi.
Smutek na Stolarskiej
Pan Ludwik przyprowadził na Stolarską dwie wnuczki - 2-latkę i 5-latkę. Opowiedziałem im rano, co się stało. To straszne. Musimy zrobić wszystko, żeby u nas do tego nie doszło. Boję się - powiedział reporterowi "Wyborczej".
Wszystkie komentarze