Lech Haydukiewicz rezygnuje ze startu w wyborach do Senatu z okręgu 31., podkrakowskiego i udziela poparcia Arturowi Baranowskiemu, startującemu z Platformy Obywatelskiej.

Haydukiewicz zrezygnował ze startu w wyborach z powodów prywatnych. - Spectrum kandydatów jest szerokie. Gdybym był jedyny, trudniej byłoby mi podjąć tę decyzję. Ciążyłby na mnie moralny obowiązek - zaznacza Haydukiewicz.

Jak twierdzi były już kandydat, przegląd wszystkich osób ubiegających się o mandat senatorski skłonił go do wskazania Artura Baranowskiego, który jest, jego zdaniem, najlepszą osobą, którą można wybrać z tego okręgu.

Nie dziedziczyć mandatu

Baranowski, dziękując za poparcie, zaapelował do wyborców, by nie tworzyć w Polsce zwyczaju dziedziczenia mandatu senatorskiego. Tym samym odniósł się do swojego kontrkandydata z PiS. - Bogdan Pęk wycofał się z kandydowania, a o mandat walczy teraz jego syn, to nie jest dobre - zaznaczył.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze