Kiedy we wtorek po południu w jednym z bloków w Nowym Targu wybuchł gaz, jako pierwsi na miejscu tragedii pojawili się policjanci z miejskich patroli. Natychmiast przystąpili do ewakuacji mieszkańców płonącego budynku. Jeden z funkcjonariuszy z narażeniem własnego życia ratował kobietę i jej wnuczkę.

Policjanci z miejskich patroli zaczęli od pomocy mieszkańcom klatki, w której doszło do wybuchu gazu. Udało im się ewakuować osoby z mieszkań położonych niżej. Niestety, ze względu na gryzący dym i spadające kawałki tynku, musieli odstąpić od ewakuacji mieszkańców z wyższych pięter.

Rozdzielili się więc i pobiegli do sąsiednich klatek, by pomóc innym. Wtedy otrzymali informację, że na czwartym piętrze na balkonie znajdują się osoby potrzebujące pomocy.

Wybuch gazu w bloku w Nowym Targu

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze