Choć knajp włoskich u nas dostatek, często to kulinarna popelina. Dlaczego? Bo odrzucamy włoski szacunek do produktu. Rozmowa z Bartkiem Kieżunem, Krakowskim Makaroniarzem, blogerem.

Ada Chojnowska: Jak się zostaje blogerem kulinarnym?

Bartek Kieżun: Dobre pytanie! Jeśli o mnie chodzi - przez przypadek. Na początku byłem tylko tematem do pierwszego numeru magazynu KUKBUK. Jego redaktorka, Basia Starecka, przygotowywała tekst o nalewkach, a ja robiłem ich wówczas mnóstwo. Poprosiła mnie więc o przepisy i parę słów o tym, na co zwrócić uwagę i jak o nalewkach myśleć. Wysłałem jej krótki tekst i Baśka stwierdziła, że coś w tym widzi. Właśnie ruszał magazyn, ruszała też jego strona, więc zapytała mnie, czy nie chciałbym też poprowadzić dla KUKBUK-a bloga. Nie miałem pojęcia, czy potrafię, ale spróbowałem. I się w tym odnalazłem.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze