Takie mecze trenerom i nam, zarządowi, dają do myślenia. Zawodnicy mogli się sprawdzić na tle rywala ze średnio-wysokiej europejskiej półki - jeszcze w Malmö, po porażce Cracovii w Lidze Europy, porozmawialiśmy z jej prezesem Januszem Filipiakiem.

Jarosław K. Kowal: Pański nastrój po odpadnięciu z Ligi Europy?

Janusz Filipiak: Dobry. Bramka w pierwszej minucie ustawiła mecz. Nasi zawodnicy grali dobrze piłką. Jeśli chodzi o arbitra... to było takie mikrosędziowanie, nie najlepsze dla nas. Nie chcę zwalać winy na sędziego, bo okazji nie mieliśmy za wiele. Nie ma rozczarowania czy złości ze strony prezesa. Jest za to praca do wykonania. Idziemy w dobrym kierunku.

Trzeba jednak przyznać, że Szwedzi przewyższali piłkarzy Cracovii kulturą gry.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Po co robić pomeczowy wywiad z facetem, który nie ma pojęcia o piłce nożnej. "Nasi zawodnicy grali dobrze piłką." Fantastycznie doprawdy, poza tym czym mieli grać???
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Do myślenia"? I kto to mówi?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Nie ma rozczarowania, idziemy w dobrym kierunku
    Zaje*stym
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    I po ptokach
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    to może było tylko jakiś sparring zamówić? a nie kolejny raz grać o pietruszkę
    już oceniałe(a)ś
    1
    0