Rozpoczęło się trzydniowe święto skoków narciarskich w Zakopanem. Kamil Stoch wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu i sprawił, że pod Wielką Krokwią kipiało od optymizmu. Czwarty był Dawid Kubacki.
W piątek w Zakopanem amerykański dziennikarz próbował dociec, jak to jest być w Polsce gwiazdą sportu. Dlatego zagadnął Piotra Żyłę. Skoczek trochę się zmieszał, niezgrabnie uśmiechnął, a zaraz wzruszył ramionami. Jak to jak? Zwyczajnie! – Normalnie żyjemy, czasem zaczepią nas na ulicy – mówił. – Dużo miłych słów słyszymy, ale zdarzają się tacy, co się gorzej wypowiadają. A niektórzy na piwo zaproszą.
W Zakopanem raz do roku gwiazdy nie mają wytchnienia, patrzy na nich kilkadziesiąt tysięcy par oczu. W piątek trudno było oprzeć się wrażeniu, że wszystkiego było jeszcze więcej niż w poprzednich latach: kibiców, trąbek, czapek, szalików, flag, górali zza straganów nagabujących turystów. Tylko biletów od dawna nie ma w kasach. W piątek na Krupówkach można było je dostać u tzw. koników. Za kilkaset złotych.
Wszystkie komentarze
Babiarza i Szaranowicza ciężko się słucha, szczęśliwi ci co mogą wybrać pomiędzy TVP a Eurosportem
I jeszcze więcej idiotycznych wypowiedzi komentatorów sportowych TVP1
Przyszło mi oglądać skoki na TVP1. Oto jedna z super wypowiedzi Przemysława Babiarza po skoku Kubackiego (cytuję z pamięci): 4 miejsce numeru 44. Jakie to romantyczne. Co Babiarz miał na myśli?
A pytania Macieja Jabłońskiego w angielskim do skoczków były na prawdę "merytoryczne'. I tłumaczone przez niego odpowiedzi nader kunsztowne.
w TVP didaskalia skoków żenujące.
"Kot: – Po przebudowie Wielka Krokiew jest bezpieczniejsza dla zawodników, a skoki powyżej 140 metrów będą ciekawsze dla kibiców. Dzięki nim otoczka co roku jest tu fantastyczna, tworzą wyjątkową atmosferę. Określenie „biało-czerwona kraina czarów” bardzo pasuje do tego, co się tu dzieje."
Maciek Kot mówi wyraźnie ojcem Rafałem, etatowym gościem studia TVP.