Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
1 z 16
Sałtiwka podnosi się z ruin
Położone na północnym wschodzie miasta wielkie osiedle Sałtiwka przyjęło na siebie pierwsze uderzenie Rosjan. Większość wieżowców została w mniejszym lub większym stopniu zniszczona. Na Sałtiwkę powoli wracają mieszkańcy - ekipy budowlane odbudowują kolejne bloki. Niektóre budynki nadają się już wyłącznie do rozbiórki.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
2 z 16
Sprzedawca mięsa
Sprzedawca mięsa przed stacją Bohaterów Pracy.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
3 z 16
Rybałka
Dla wędkarzy nie ma złej pogody. Na zdjęciu poranek na zalewie Oleksieiwka w północnej części Charkowa.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
4 z 16
Dzieci malują wojnę
Na stacji metra Muzeum Historyczne można oglądać wyjątkowe prace plastyczne, jakie w czasie bombardowań Charkowa wykonały dzieci mieszkające na peronach. To pomysł artysty Mykoły Kołomyjca, właściciela studia Aza Nizi Maza. - Po prostu chciałem, żeby dzieciaki czymś się zajęły. Okazało się, że powstają przejmujące prace - opowiada.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
5 z 16
Lekarze w drodze
Pomiar ciśnienia w mobilnej klinice Polskiej Misji Medycznej. Lekarze i pielęgniarki od poniedziałku do piątku objeżdżają miasta i wsie dookoła Charkowa, docierając do potrzebujących.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
6 z 16
W drodze na front
Żołnierze w drodze na pierwszą linię frontu.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
7 z 16
Restauracje pod bombami
Mimo ciągłych ostrzałów i nalotów, Charków nie poddaje się i próbuje żyć normalnym życiem. Na zdjęciu jedna z gruzińskich restauracji.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
8 z 16
Rany po Rosji
Sałtiwka. Mimo że osiedle podnosi się powoli z ruin, pamięć o atakach Rosji jest tu na wyciągnięcie ręki.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
9 z 16
Metal na wagę złota
Złomiarze w ruinach zakładów optycznych w Iziumie. Budynki fabryczne były zajęte przez żołnierzy rosyjskich, na ścianach pozostawili napisy i wielkie litery Z.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
10 z 16
Na ruinach domu
Pani Irena, pielęgniarka z wiejskiej przychodni w miejscowości Słatyne, na gruzach swojego domu. Rosjanie użyli tu pocisków z fosforem.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
11 z 16
Potrzaskane dyplomy i zdjęcia
Wnętrze przychodni w miejscowości Słatyne, zniszczonej przez Rosjan.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
12 z 16
Noc na osiedlu
Po godzinie 21 oświetlenie publiczne w Charkowie jest wyłączane i miasto ginie w ciemnościach. Życie toczy się jednak dalej - działają m.in. sklepy i stacje benzynowe.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
13 z 16
W kolejce do lekarza
Kolejka do lekarzy Polskiej Misji Medycznej w Iziumie. Organizacja charytatywna finansuje pracę klinik mobilnych, które jeżdżą wokół Charkowa, udzielając podstawowej opieki medycznej.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
14 z 16
To był blok
Jeden z setek bloków w północnej części Charkowa, zniszczonych przez Rosjan.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
15 z 16
Kurze łapki po pracy
Koordynator Polskiej Misji Medycznej Bogdan Awramenko po pracy w miejscowości Słatyne.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
16 z 16
Światła metra
Po wygaszeniu oświetlenia publicznego o g. 21. działa jeszcze metro. Składy kończą kursowanie o 22.30, przed tzw. komandantską godziną, po której poruszanie się po mieście jest zabronione.
Wszystkie komentarze