"Jesteście grupą śledczych, którzy zostali wezwani na miejsce zbrodni. Poprzedniej nocy zamordowany został muzealnik, pracujący na wystawie w Bastei. Podczas inspekcji sali, na której doszło do morderstwa, nagle drzwi się zatrzaskują. Zostajecie zamknięci i musicie wziąć udział w tajemniczej grze... Kto jest zabójcą? Jak doszło do zbrodni? Kto was zamknął? Żeby odpowiedzieć na te pytania i wyjść z tego cało macie godzinę..." - to jeden ze scenariuszy gier czekający na gości escape roomu w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Stargardzie (woj. zachodniopomorskie). Znajduje się on w XVI-wiecznej zabytkowej budowli warownej.
Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Stargardzie
Komnata Tajemnic była pewnego rodzaju rozrywką zaprojektowaną przez hrabiego Franciszka Huberta Tiele-Wincklera w XIX wieku dla jego licznie przybywających na zamek gości.
Teraz została przywrócona na podstawie szczątkowych informacji odnalezionych w archiwach Zamku Moszna i w ludowych legendach.
Co czeka osoby zamknięte w escape roomie? Przygoda polega na przeszukaniu komnaty. Wypatrujemy wskazówek, haseł, kodów, przedmiotów, które należy łączyć ze sobą w logiczną całość. Słowem, można poczuć się jak prawdziwy detektyw. Gra przewidziana jest dla zespołów od 2 do 5 osób, trwa 60 minut.
Pierwszy w Polsce las zagadek znajduje się w Woli Zaradzyńskiej niedaleko Pabianic (woj. łódzkie). Uczestnicy mają aż 120 minut na rozwiązanie serii zagadek i odnalezienie miejsca, w którym rozegra się finał. Po drodze znajdują wiele interesujących przedmiotów, muszą rozwiązać interaktywne łamigłówki. Czekają na nich też zwroty akcji. Rozegranie scenariusza Forest Escape możliwe jest nie tylko w ciągu dnia, ale również w nocy, nadając podróży jeszcze mocniejszego, mrocznego klimatu.
"Weszliśmy do lasu i idziemy dalej. Wprowadzili nas do budynku. Jest ciemno. Zgrzyt klucza w drzwiach. Zostaliśmy zamknięci w małym pomieszczeniu. Sześcioro dziennikarzy i opuszczony szpital psychiatryczny. Misja: wydostać się" - tak swoją relację zaczynali reporterzy łódzkiej "GW". Przeczytać ją można tutaj.
MARCIN STĘPIEŃ
Od słynnego włamania do banku Wilhelm Landau minęło blisko 100 lat i to właśnie do tych wydarzeń nawiązuje Escape Room Bank przygotowany przez Fundację Park Miniatur Województwa Mazowieckiego.
Gracze zostają zamknięci w pokoju zagadek, pełnym tajemniczych przedmiotów, układanek oraz pochowanych skrytek. Każdy pokój ma inną scenerię oraz klimat. W jednym można stać się profesjonalnym włamywaczem i obrabować bank, w drugim - jako varsavianista rozwiązać największą tajemnicę Warszawy. Czas ucieka, a gracze muszą w 60 minut rozwiązać szereg zadań, które pozwolą na ukończenie misji. Cała gra jest moderowana przez doświadczony zespół, który w trakcie zabawy udziela wskazówek i podpowiedzi, jeśli dana grupa utknęła i nie wie, jak przebrnąć przez kolejny etap.
Escape Room Bank
Szyb Maciej w Zabrzu to pamiątka po założonej na początku XIX wieku kopalni Concordia. Gdy skręcicie w ulicę Srebrną w Zabrzu, na jej końcu wyrośnie przed wami okazały kompleks budynków z czerwonej cegły i stali. Świetnie odrestaurowany i zachowany.
"Stara, przeraźliwie skrzypiąca krata, półmrok, schody w dół. Temperatura wyraźnie spadła, widać parę z ust. - Do szybu już niedaleko? - pytacie przewodnika. W tej chwili zdajecie sobie sprawę, że nie ma nikogo, kto mógłby wam udzielić informacji. Jednak nagle pada odpowiedź - zgrzyt kraty wejściowej. Trzasku zamykanego skobla, nie da się z niczym pomylić. Po pustym (?) korytarzu niesie się na przemian - echo zamykanych wrót i diaboliczny chichot przewodnika"
Brzmi zachęcająco?
Michal Kucharski
- Wykorzystaliśmy naturalne możliwości audiowizualne sali kinowej, zaadaptowaliśmy przestrzeń i stworzyliśmy prawdopodobnie największy pokój zagadek w Polsce. Inspirowane kultowymi filmami scenariusze gry będziemy cyklicznie zmieniać, a w naszym foyer uczestnicy mogą się dowiedzieć, jak wyglądał i jak działał projektor taśmowy, który przez wiele lat służył mieszkańcom Pszczyny - mówi Adrianna Nowińska, założycielka Cinema Escape w byłym kinie Wenus w Pszczynie.
Historia kina Wenus sięga 1944 r., kiedy to postanowiono przebudować zniszczoną przez pożar synagogę. Wtedy właśnie świątynia utraciła swój pierwotny wygląd. W latach 50. kino nosiło jeszcze nazwę 1 Maja, a dopiero później zmieniono ją na Wenus.
MATERIAŁY PRASOWE
Choć krakowskie escape roomy nie znalazły się w zestawieniu National Geographic, to bez wątpienia są warte uwagi. To m.in. Lost Room przy ul. Kremerowskiej, Lost Bar przy ul. Szewskiej, czy Real Escape przy ul. Siemiradzkiego.
Ciekawie wygląda Escape Land zlokalizowany przy ul. Długiej. Szczególnie przerażająco brzmi opis pokoju "Koszmar z ulicy Długiej". "Budzicie się w swoim pokoju, ale nie wszystko wydaje się realne. A może jest to jeden z tych koszmarów, które ostatnio Was zadręczały, w których spotykaliście poparzonego człowieka w czerwono - zielonym swetrze w paski? Wszystko, co przydarzy się Wam podczas tego snu, odczujecie po przebudzeniu? Jedno jest pewne - tego potwora jeszcze tu nie ma. Ale czy Wy zdążycie się na czas obudzić zanim ON pojawi się ze swoją rękawicą z ostrymi nożami?"
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze