Napełniane helem potężne figury smoków miały do 25 metrów długości i kilkanaście metrów wysokości. W sobotni wieczór nad Wisłę przybyły tłumy widzów, praktycznie blokując ruch w rejonie Wawelu i mostu Dębnickiego.
Strzały fajerwerków niezawodnie straszyły zwierzęta. Nie rozumiem po co miasto się chwali brakiem fajerwerków w grudniu na Sylwestra, skoro np. smoki już w owe obfitują. Przykre.
Nie byłem, nie widziałem, za to przeżywałem horror w ruchu drogowym przed i po imprezie. Uważam, że wladze miasta i policja skandalicznie zaniedbały organizacje i kierowanie ruchem. Sądzę, że dziesiątki osób nie dotarło na inne imprezy, bo ich trasy autem, a-busem czy tramwajem szły zbyt blisko imprezy na wałach wiślanych. Należałem do jednych z nich. Jadąc z Krowodrzy na Podgórze udało mi się jakoś objechać " "pół" miasta i dotrzec do celu, ale z powrotem jechałem od 22.30 do 24 czyli 1,5 godz(!). To już "polsko-krakowska" tradycja skandalicznego lekceważenia uczestników ruchu drogowego. Groza ogarnia człowieka jak pomyśli co się będzie działo w czasie majchrowsko-sasinowych igrzysk. Pomijam tu kolejny wg mnie skandal, jakim sa petardy i muzyka na full w nocy w centrum miasta. Czy jest jakiś ratunek dla Krakowa?! Czy dotrze do nas cywilizacja?
Niestety najsłabsza edycja na którejkolwiek byłem w życiu. Ubogo w fajerwerki. Jakieś 98-99% całego show to był brak sztucznych ogni a wiadomo po co ludzie przychodzą.
Do tego przynudzająca muzyka. W połowie wielu ludzi zaczęło wychodzić. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek coś takiego w przeszłości się zdarzało. Dopiero pod koniec puścili porządną elektronikę, która zaczęła nieco budzić ludzi.
Brak fajerwerków niestety nie został zastąpiony laserami, bo nawet tego było mało.
Sam finał miał dopiero energię, ale tę, która w przeszłości zdarzała się w środku pokazu, a nie na końcu.
@stoczek Będą pilnować , otwierać , zamykać bramy.Wyłapywać pijaków, wyganiać ludzi z psami. Tylko , że co wiemy o duchownych ....zapala się ostrzegawcza lampka.!! Nasadzać drzewa, ale nie krzaki....lepiej wszystkich mieć na widoku
Było pięknie, ale szkoda, że widzowie od strony mostu Grunwaldzkiego ( a były tam również tłumy) nie mieli możliwości zobaczyć smoczych kolorów. Wystarczyło podświetlić barki w drodze do brzegu…. Taki drobiazg w całości.
Wszystkie komentarze
Przykre.
Ubogo w fajerwerki. Jakieś 98-99% całego show to był brak sztucznych ogni a wiadomo po co ludzie przychodzą.
Do tego przynudzająca muzyka. W połowie wielu ludzi zaczęło wychodzić. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek coś takiego w przeszłości się zdarzało. Dopiero pod koniec puścili porządną elektronikę, która zaczęła nieco budzić ludzi.
Brak fajerwerków niestety nie został zastąpiony laserami, bo nawet tego było mało.
Sam finał miał dopiero energię, ale tę, która w przeszłości zdarzała się w środku pokazu, a nie na końcu.
Słabo, słabo, słabo. Biednie.
Trzeba oszczędzać na dzierawę księżych dziedzin.
Będą pilnować , otwierać , zamykać bramy.Wyłapywać pijaków, wyganiać ludzi z psami.
Tylko , że co wiemy o duchownych ....zapala się ostrzegawcza lampka.!! Nasadzać drzewa, ale nie krzaki....lepiej wszystkich mieć na widoku
Ale właśnie te ciemne barki z ludzmi operujującymi smokamu , tylko jak takie tajemnicze cienie , lub postacie z rycin.
Szukać pt , Planet Krakow. Oprócz wstawki po angielsku reszta po polsku.
Przedstawienie *