Pod wodą ryby robiły szybkie zwroty, twarze ludzi zasłaniały pęcherzyki powietrza, nie zawsze dało się ustawić w pośpiechu przesłonę. A do dyspozycji było tylko 36 klatek - o tym, jak na lepsze zmienia się technika, a jak na gorsze przyroda, opowiada Piotr Stós, nurek, fotograf podwodny, instruktor i trener nurkowania, hydrobiolog.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.