Na organizację imprezy zrzuciło się nie tylko Ministerstwo Sportu, miasto Kraków, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, ale także spółki skarbu państwa. Sam Orlen przekazał 15 mln zł. Impreza nazywana "sasinadą" okazała się promocyjną i frekwencyjną klapą. Zdaniem PiS to wina dziennikarzy, którzy zohydzili ludziom tę imprezę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.