Nie obowiązywały żadne regulacje, a "górnikiem" mógł zostać każdy, kto miał tylko łopatę i siłę w rękach. Miasteczka w górach pączkowały z namiotowych obozów górniczych, które po drodze przekształcały się w budy zbite z desek. To historia. A jaka jest przyszłość górnictwa? Dziś to górniczki, przez lata niedoceniane, wkraczają na scenę, a kuratorzy opowiadają o rzadkich minerałach, których świat potrzebuje do transformacji energetycznej: turbin wiatrowych, paneli słonecznych i aut elektrycznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.