Nauczycielki powiedziały: "Mamy dla pani bardzo złą wiadomość, podejrzewamy u Kasi autyzm". Podały nazwisko psychiatry, który postawi diagnozę. Mówiły, że tylko ich przedszkole pomoże mojej córce. Uległam - opowiada matka. Podobne doświadczenia mieli rodzice kilkorga dzieci, ale poszli do innego lekarza, a potem - do innego przedszkola.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.