- Moje najbardziej dojmujące doznanie z pobytu w Moskwie to jak my - Polacy i Rosjanie - jesteśmy do siebie podobni. Łączy nas niemal wszystko. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale oni dobrze to wiedzą. Traktują nas jak młodszego, trochę opóźnionego brata, który dał się Amerykanom zbisurmanić, ale i tak wróci. Bo nie ma innego wyboru - twierdzi reżyser Jan Klata, który wrócił z Moskwy, gdzie w teatrze MChAT wyreżyserował ?Makbeta?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.