- Całe życie podporządkowałem piłce i nie myślałem, że czas będzie tak szybko mijał. Nagle budzę się pewnego dnia, mam 37 lat i, niestety, już najmłodszy nie jestem. Ale ciągle są we mnie pasja i iskra - rozmowa z Marcinem Wasilewskim, nowym obrońcą Wisły Kraków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.