3 tys. euro - taką sumę ks. Dariusz Oko ma zapłacić za podżeganie do nienawiści. Chodzi o artykuł, jaki duchowny opublikował w jednym z niemieckich czasopism. Pisał w nim o "ideologii homo", "dżumie homoseksualnej", miał też nazywać osoby LGBT "kolonią pasożytów".
Sąd w Niemczech skazał kontrowersyjnego księdza Dariusza Oko za "podżeganie do nienawiści". W jego obronę zaangażował się Instytut Ordo Iuris, który zbiera podpisy pod petycją do kanclerz Angeli Merkel.
Patryk Jaki, Beata Kempa, prawicowi publicyści oraz księża i wykładowcy znani z homofobicznych wypowiedzi - w takim gronie rozmawiano w Krakowie o unijnych doświadczeniach związanych z "ideologią LGBT". Naprzeciwko nich stanęli aktywiści, którzy zostali zaatakowani i zwyzywani przez przybyły na spotkanie tłum.
Instytut Myśli ks. Tischnera zaprosił ks. Dariusza Oko do udziału w panelu poświęconym homoseksualizmowi. "Czy naprawdę uważa Pan, że zapraszanie ks. Oko do dyskusji na temat osób LGBT+ nie przypomina zapraszania negacjonisty i antysemity na dyskusję o Szoah?" - pisze do dyrekcji Instytutu w liście otwartym oburzony wykładowca z Uniwersytetu Łódzkiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.