Upał, mnóstwo ludzi, bezchmurny wieczór i największe przeboje niosące się po tafli Wisły. Tak koncert Lenny’ego Kravitza zapamiętała publiczność, która słuchała amerykańskiej gwiazdy w ramach krakowskich Wianków 2009. Osiem lat później artysta wrócił do Krakowa i przed kilkunastoma tysiącami fanów wystąpił w Tauron Arenie Kraków. Obiecał, że wróci i po sześciu latach spełni daną fanom obietnicę.
Co wiemy o Lenny'm Kravitzu? To amerykański wokalista, producent muzyczny, multiinstrumentalista, aranżer, a nawet aktor. W dzieciństwie śpiewał w chłopięcym chórze, jako nastolatek zamieszkał w samochodzie i przyjaźnił się ze Slashem, po osiągnięciu pełnoletności spotykał się z samymi sławami - m.in. Nicole Kidman, Naomi Campbell, Kylie Minogue, Vanessą Paradis, Natalie Imbruglią czy Kate Moss. Tyle z życia prywatnego. Analizując karierę - Amerykanin to jeden z najwybitniejszych muzyków rockowych na świecie. Dowodem cztery nagrody Grammy, ponad 40 milion sprzedanych płyt i jeszcze więcej fanów. Lenny ma też swoją gwiazdę w słynnym "Hollywood Walk of Fame".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Upał, mnóstwo ludzi, bezchmurny wieczór i największe przeboje niosące się po tafli Wisły. Tak koncert Lenny’ego Kravitza zapamiętała publiczność, która słuchała amerykańskiej gwiazdy w ramach krakowskich Wianków 2009."
Pani Marta chyba żyje w jakimś innym wymiarze albo alternatywnej rzeczywistości.
Zimno, mnóstwo ludzi, chmury, deszcz, oblepiające błoto i fatalne nagłośnienie bo największe przeboje niosły się po tafli Wisły i zniekształcone docierały do publiczności. Tak koncert Lenny’ego Kravitza zapamiętała publiczność, która słuchała amerykańskiej gwiazdy w ramach krakowskich Wianków 2009.
Pani Marto, proszę nie pisać artykułów z faktami wyssanymi z palca. Wystarczyło sprawdzić w archiwum własnej gazety jeśli Pani na tym koncercie nie było:
classic.wyborcza.pl/archiwumGW/7038528/Wianki-to-nie-Opole
Kompromitacja ... Ja już zdecydowałem nie przedłużać prenumeraty
2. Bo na koncerty w butelkach ludzie przynoszą wódę.
Piłeś, nie pisz.
Gruszeckiej.