Teatr im. Słowackiego tak zdominował nie tylko krakowskie życie teatralne, że na początku nowego roku ściga się w tym kraju już właściwie sam ze sobą.

Teatr na nieznośną, a jednak powszechnie oklaskiwaną biograficzno-teatrologiczną lekkość Wyspiańskiego Agaty Dudy-Gracz odpowiada teraz przygniatającym ciężarem filozoficznych dysput w dziwnym i nieporęcznym, a jednocześnie fascynującym spektaklu Jana Klaty według „Państwa" Platona.

Bez sandałów, chlamid czy peplosów

„Państwo" to kluczowy dialog Platoński, w którym autor schowany za maską swego mistrza Sokratesa toczy logiczne pojedynki ze współczesnymi mu Ateńczykami po to, aby zdefiniować klika pojęć kluczowych dla demokracji, a potem stworzyć ustrój idealny, naprawić popsutą rzeczywistość.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Uprzejmie dziękuję za recenzję- jak do tej pory - jedyną, która nie jest peanem całkowitym. Ciekawi mnie tylko, czy rzeczywiście jest to dzieło wybitne (dla mnie nie było, bo pewnie jestem za głupia), czy po prostu nie wypada już krytykować Klaty, bo jest Klatą.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Brzmi koszmarnie nudno, ale pewnie znajdą się amatorzy
    już oceniałe(a)ś
    9
    4
    timeo Klatas et dona ferentes
    już oceniałe(a)ś
    1
    1