Wojna uzależnia, nawet jeżeli się na nią jeździ w czysto pomocowym charakterze. Patrząc na biedę, zrujnowany dom bez okien i dachu, trudno jest powiedzieć cokolwiek innego niż "jeszcze tu wrócimy". No i się wraca.
Michał Olszewski: Kiedy wraca pani do Ukrainy?
Grażyna Aondo-Akaa: Jak tylko zacznę chodzić na tyle dobrze, że będę pożytkiem, a nie obciążeniem. W tym momencie potrzebuję porządnej protezy i rehabilitacji. Mam być stabilna, pewna, żebym mogła biegać i tańczyć. To wymaga czasu, ale kiedy tylko stanę na nogi, wracam do Ukrainy albo w inne miejsce, gdzie trzeba przyklejać plastry na rany świata. Tych miejsc jest bardzo wiele - w tej chwili na świecie toczą się 32 wojny, w tym tylko jedna w Europie.
Wszystkie komentarze
Trzymam kciuki za szybki powrót do sprawności.