Referendum w sprawie odwołania burmistrz Alwerni jest nieważne. Do urn poszło zbyt mało mieszkańców, a to oznacza, że choć niezadowolonych z jej urzędowania jest sporo, to Beata Nadzieja-Szpila pozostanie na swoim stanowisku.

Wątpliwości związane z wydatkowaniem gminnych pieniędzy, brak dialogu, działanie "pod publiczkę" - to główne zarzuty, jakie mieszkańcy gminy Alwernia kierowali w stronę burmistrz Beaty Nadziei-Szpili. 

Referendum w Alwerni

I zarazem główne powody, dla których zdecydowali się zawiązać inicjatywę referendalną, by kierującą gminą odwołać jeszcze przed końcem kadencji. Zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie głosowania poszło bardzo sprawnie, sama kampania referendalna prowadzona była zarówno w terenie, jak i internecie. 

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Chyba pisać należy o burmistrzyni. Dane osobowe jednoznacznie wskazują, że ta pani jest kobietą.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0