Policja poszukuje kierującego samochodem bmw, który nie ustąpił pierwszeństwa na pasach pieszemu. Całe zdarzenia rozegrało się na oczach policjantów siedzących w radiowozie.

30 września ok. godziny 13.40 na ul. Kościuszki w Wieliczce kierujący pojazdem bmw nie ustąpił pierwszeństwa wchodzącemu na przejście dla pieszych mężczyźnie i omal go nie potrącił. W ostatniej chwili pieszy odskoczył przed nadjeżdżającym pojazdem i przewrócił się na chodnik. Kierujący bmw, nie zwalniając, pojechał dalej.

W chwili zdarzenia przed tym samym przejściem dla pieszych, po przeciwległej jego stronie, zatrzymał się radiowóz policyjny. Funkcjonariusze podjęli pościg za kierującym bmw, jednak bez efektu.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Chłopcy chyba się w porę nie zorientowali co się dzieje i dosyć długo się zastanawiali czy ścigać czy też nie. Ale gdyby to bylý kobiety że Strajku albo chłopcy z tęczową flagą to nie czekaliby tak długo
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    A czy pieszy został już ukarany, czy tez go poszukują? Tak dla przypomnienia cytat z PoRD:
    "Art. 14. Zabrania się:
    1) wchodzenia na jezdnię:
    a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,"

    To że kierowca zachował się niezgodnie z przepisami, nie zmienia faktu, że pieszy też przepisy złamał.
    @pbe64
    Jak dla mnie zdarzenie sprokurowała policja zatrzymując się przed przejściem jeszcze zanim pieszy zwrócił się w kierunku przejścia, a jedynie zbliżał się do niego idąc wzdłuż jezdni. Pieszy zauważywszy, że po drugiej stronie przejścia stoi radiowóz czekający aż on przejdzie, ruszył odruchowo by nie marnować ich czasu i wszedł w bok powoli przejeżdżającego auta. W kraju skąd pochodzi to auto pieszy ma oczywiście pierwszeństwo na przejściach, ale wolno mu wejść na przejście dopiero gdy widzi, że auta z jego lewej strony się zatrzymały.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @zxc123
    U nas jest dokładnie tak samo. Dlatego zacytowałem konkretny artykuł z Prawa o Ruchu Drogowym. Bo w tej sytuacji obydwaj są winni zdarzenia, a mam wrażenie, że co niektórzy nie widza nic niestosowanego w łamaniu przepisów przez pieszych, a widza jedynie łamanie przepisów przez kierowców.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pbe64
    Gdzie tu jest wina kierowcy BMW? Pieszy zwrot w kierunku przejścia wykonał jedną sekundę przed przejechaniem BMW przez to przejście. BMW jechało wolno, sądzę, że ok. 25 - 30 km/h, ale żadne auto w ciągu jednej sekundy nie zatrzyma się z tej prędkości na odcinku 3 - 4 metrów. Czas reakcji kierowcy, czas reakcji układu hamulcowego, droga hamowania...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @zxc123
    Na pasie w przeciwnym kierunku przed przejściem wcześniej zatrzymał się samochód. To powinien być dla kierowcy czytelny sygnał, że coś na przejściu będzie się działo, a on tego nie zauważył lub zauważył, ale nie zareagował
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pbe64
    przepisy nie nakazują zatrzymywania samochodu tylko dlatego, że jakiś radiowóz stoi na przeciwnym pasie ruchu, a nikt na pasy nie wchodzi, z żadnej ze stron. Radiowozy patrolujące okolicę często tak robią, że bez powodu sobie gdzieś staną. Nigdzie konkretnie nie jadą się, nigdzie im się nie spieszy, to się zatrzymują pod byle pretekstem. Ten własnie stojący radiowóz sprowokował, że gość, który doszedł do pasów odruchowo wszedł pod nadjeżdżające auto, bo uznał, że ten radiowóz czeka na jego przejście.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Podziwiam szybkość reakcji panów w radiowozie. Nie minęła nawet godzina, a oni już podjęli pościg.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bez jaj. Na filmie widać, że pieszy wszedł w bok samochodu. Szedł w innym kierunku i nagle skręcił na przejście. Ewidentna wina pieszego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0