30-letni krakowianin domagał się od czarnoskórych mężczyzn, aby wyszli z kąpieliska. Odgrażał się, że jeśli go nie posłuchają, zadzwoni po kolegów i wspólnie ich pobiją. Strażnicy miejscy wyprowadzili go z plaży i przekazali wezwanym na miejsce policjantom.
Do incydentu doszło w niedzielę około godz. 15. Do straży miejskiej wpłynęło kilka zgłoszeń dotyczących awanturującego się nad zalewem Bagry mężczyzny, który chce pobić 4-osobową grupę czarnoskórych mężczyzn.
Na miejscu funkcjonariusze zastali siedzących na ławce mężczyzn, którzy zeznali, że zostali słownie zaatakowani - na tle rasowym - przez jednego z plażowiczów. Przekazali, że mężczyzna w obraźliwy i wulgarny sposób kazał im wyjść z wody, twierdząc, że to nie jest miejsce dla nich. Groził im, że jeśli tego nie zrobią, zadzwoni po kolegów i ich pobije.
Wszystkie komentarze
Raczej ostatnich pięciu.
Nacjonalizm psoski ni urodzi się gdy objęli rządy
Dokładnie. Big Cyc napisał Makumbę (swoją drogą w oparciu zainspirowany przeżyciami w Polsce bardzo konkretnej osoby) w latach 90. kiedy tego typu przypadki również były częste, choć mniej bezczelne.
Mnie najbardziej rozwala szczerość tego robaka. "- Groził Pan temu człowiekowi pobiciem? - Tak!" I pewnie jeszcze był z siebie dumny.
nie! następuje przyzwolenie z góry na takie zachowania ,
Zgadzam się. Część ludzi była głupia zawsze, tylko pis przekonał ich, że to nie jest powód do wstydu, ze nie muszą się krępować.
Może jakby stracił pracę i musiał sie trochę powstydzić swojej durnoty to by się nauczył pokory i był przykładem dla innych ćwierćinteligentów...