Bohaterką "Lady Dada" jest Elsa von Freytag-Loringhoven, ale nie jest to spektakl biograficzny, raczej rozważania o pragnieniu bycia artystycznym wolnym elektronem.

Baronessa Elsa o trudnym do zapamiętania nazwisku żyła może niezbyt długo (1874-1927), ale za to intensywnie. Nie podejmę się tutaj choćby skrótowego przedstawienia jej życiorysu, rozmaitych zajęć, studiów, podróży, licznych wybuchowych związków. Ważne jest to, że urodzona w Świnoujściu Niemka w 1910 r. trafiła do Stanów, a w 1913 r. osiadła na dziesięć lat w Nowym Jorku. Czym się zajmowała? Pisała dadaistyczne wiersze, malowała, tworzyła prace z odpadów i śmieci („Byłam śmieciarą, zanim to było modne”, mówi w spektaklu), traktowała siebie jako żywe dzieło sztuki, komponując szokujące kostiumy metodą kolażu.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze