List trafił już do posłów. Ale na razie nikt na niego nie odpowiedział.
"Wprowadzając programy tarczy branżowej pominęli Państwo, być może w skali gospodarki niewielką ale jednoznacznie Narodową jeśli chodzi o symbolikę naszego wielkiego Narodu i Państwa, branżę pamiątkową. Co gorsza również sprzedaż dewocjonaliów, jakże powiązanych z tradycją polską i chrześcijańską, nie otrzymuje w przyjętych na ten moment regulacjach należytego wsparcia" - tak rozpoczyna się list.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A kicz ów jest porażający!
Zapomniałbym: kominiarki z podobizną Piłsudskiego. To jest warte każdych pieniędzy!
CZY O REPOLONIZACJĘ POPROSZĄ, PROMUJĄCE POLSKĘ, AGENCJE TOWARZYSKIE?
Zaś podstawowe wykształcenie wymaga aby nie pisać 'z dużej litery' tylko 'dużą/wielką literą'.