Od soboty, 29 sierpnia obowiązują nowe rozkłady jazdy linii autobusowych. Zmiany w komunikacji tramwajowej zostaną wprowadzone w poniedziałek, 31 sierpnia.
W sobotę, 29 sierpnia dla większości linii autobusowych została przywrócona częstotliwość kursowania w dni powszednie sprzed okresu pandemii koronawirusa. Zostały wprowadzone także stałe zmiany w funkcjonowaniu linii autobusowych w rejonie Ruczaju, os. Kliny oraz Pękowic.
Tego samego dnia tramwaje wróciły na trasę do Borku Fałęckiego. Natomiast w poniedziałek, 31 sierpnia przywrócony zostanie ruch tramwajowy na ul. Starowiślnej (od „Poczty Głównej” do ul. Dietla), a także na ul. Ujastek i Łowińskiego (od pierwszej bramy zajezdni tramwajowej Nowa Huta do przystanku „Wiadukty”).
Wszystkie komentarze
Jak lekarze, podkreślam lekarze epidemiolodzy wydali zalecenie, aby w pojazdach nie panował tłok, co zrobił Kraków? Przyciął kursy! Jak to jest, że miasto oszczędza na mieszkańcach sprowadzając na nich zwiększenie szansy na infekcję COVID19? To jest jasne działanie na szkodę mieszkańców. Oczywiście trzeba oszczędzać na MPK, życiu i zdrowiu mieszkańców, bo potrzebujemy mieć motorówkę i nowe telefony z ZZM. Jak tylko usłyszałem, że na Dietla likwiduje się ruch, żeby piesi mogli zachować dystans to popłakałem się ze śmimechu, może zacznijmy od tego żeby mieszkańcy Krakowa nie musieli drałować na drugi koniec miasta pieszo! Miasto należy do czołówki zarażeń COVID, a władze w odpowiedzi robią eutanazję MPK, pojawia się tłok w pojazdach i ucinają inne formy komunikacji, rozumiem że plan jest taki żeby wszyscy z tego miasta wyjechali - bo to obecnie jedyny możliwy kierunek podróży innej niż piesza.
Ja też krytycznie oceniam działanie tej ekipy, ograniczenia ruchu samochodowego przy ograniczeniu transportu publicznego jest niezrozumiałe. Niestety COVID-19 potrwa na pewno jeszcze rok, a może nawet i dwa lat, i potrzebni są inni ludzie, bo ta struktura organizacyjna i ta ekipa na stanowiskach dyrektorskich to jest recepta na przegraną. W 2010 r. dało się obronić Kraków przed wielką powodzią, w 2020 r. w zatłoczonych tramwajach i autobusach wirus się ma naprawdę nieźle. Mieszkańcy Krakowa mają przestać używać samochodów prywatnych, mają nie korzystać z komunikacji miejskiej, mają spacerować albo jeździć na rowerze/elektrycznej hulajnodze, pytanie GDZIE SĄ RADNI ? MPK to wizytówka Krakowa, czysty, jeżdżący z dużą częstotliwością transport publiczny to powinna być jedna z odpowiedzi na COVID-19, drugą szpitale miejskie, trzecią szkoły i przedszkola, które powinny działać normalnie. Na to powinny iść pieniądze. Cała reszta inwestycji powinna zostać wstrzymana.
Franek już zapowiedział, że te rozwiązania "tymczasowe" się sprawdziły i zostaną z nami. Oczywiście tramwaje nie grzęzną w korkach, bo miasto (w tym Franek) zlikwidowało większość połączeń :D