Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Kraków nie otworzy żłobków w tym tygodniu. Decyzji, kiedy ruszą przedszkola, nadal brak.

Grupa może liczyć maksymalnie 12 dzieci. Wszystkie mogą przebywać tylko w jednej sali. Na każdego malucha muszą przypadać minimalnie 4 metry kwadratowe wolnej powierzchni. Wszystkie przedmioty niedające się łatwo zdezynfekować zostają usunięte z sali (żegnajcie pluszaki!). Rodzice w szatni? Tylko wtedy gdy na jednego przypada 15 metrów kwadratowych. Wszyscy muszą się zgodzić na pomiar temperatury dzieciom. Rodzice i dzieci powyżej 4. roku życia przychodzą na miejsce w maseczkach. Maseczki i rękawiczki ma nosić opiekujący się nimi personel. Nie ma mowy o przyjęciu dziecka z objawami choroby - to szczegółowe wytyczne Głównego Inspektoratu Sanitarnego dotyczące pracy żłobków i przedszkoli w czasach pandemii.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wiadomo ze trzeba się odnaleźć w tych realiach i jakoś egzystować. Wytyczne GIS są nierealne do spełnienia (mental tych urzędnikow to naprawdę głęboki PRL...), prawo nie pozwala na „selekcję” dzieci pod kątem zawodu rodziców(!). Jedyne co zostaje to wierzyć w swój zdrowy rozsądek (czy dziecko już wypuścić czy nie) i zaufać rozsądkowi prowadzących przedszkola czy żłobki?
    Patrząc jak wyglada sytuacja w mojej placówce opiekuńczej - większość rodziców zostawia w maju dzieci w domu. Dyrekcja szybko reaguje i poważnie traktuje wytyczne reżimu sanitarnego, nawet te absurdalne. Na szczęście nie ma wykładzin dywanowych ;) Co fajne to dyrektor jest w stałym kontakcie z rodzicami, tłumaczy, uspokaja, mimo ze sama niewiele informacji ma przekazanych. Podziwiam ludzi którzy próbują w tym bajzlu się odnaleźć, zrozumieć, wykonać „rozkazy” małp z brzytwami i jeszcze pomagają innym się odnaleźć.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Nie jestem wcale pewna czy chcą. Po prostu nie mają innego wyjścia.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Doskonale świadczy to o umysłowości dużej części dzisiejszych rodziców...
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    W normalnym miescie gdzie szkoly i przedszkola ciagle otwarte personel opiekuje sie chodzacymi bombami wirusowymi, dziecmi pracownikow takich jak pielegniarka,s alowa czy kierowca dostawczaka nie slychac, by zachowujacy sie normalnie opiekunowie padali jak muchy
    już oceniałe(a)ś
    1
    8