Obniżka ze 106 do nawet 76 zł ceny biletu miesięcznego ma zachęcić mieszkańców gmin ościennych do zostawienia samochodu w domu i wybrania w drodze do pracy krakowskiej komunikacji miejskiej. Taki pomysł mają krakowscy radni. Przeciwny jest prezydent Jacek Majchrowski.

Projektem uchwały kierunkowej w sprawie biletu aglomeracyjnego miejscy radni mają zająć się jutro. To, czy dojdzie do głosowania, nie jest jednak przesądzone, bo wczoraj sprawy nie omawiali radni z miejskiej komisji infrastruktury i pojawiają się głosy, że punkt zostanie ściągnięty z porządku środowych obrad. 

Trzy taryfy dla aglomeracji

Przypomnijmy, że cennik przejazdów komunikacją miejską w Krakowie zmienił się wiosną tego roku. Wówczas wprowadzono rozgraniczenie, dzięki któremu mieszkańcy płacący w Krakowie podatki (posiadacze Karty Krakowskiej) płacą za miesięczny bilet 69 zł, a pozostali 106 zł. 

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tak, na pewno zmotoryzowani mieszkańcy ościennych miejscowości przesiądą się na komunikację, która kursuje u nich co 45-60 min. A gminy na pewno dopłacą do tego interesu, wiedząc, że zaraz będą musiały znaleźć jeszcze kasę na zwiększenie częstotliwości kursów, aby nowy bilet był atrakcyjny dla osób, które teraz jeżdźą samochodem.
    @gremat
    Twoje racjonalne argumenty bezlitośnie obnażają stan umysłów radnych miejskich.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @gremat
    100% racji. Do Zielonek to jeszcze autobusy jako-tako jeżdżą, bo jest ich dużo, ale wsie na wschód od Krakowa? Tam nawet w obrębie granic administracyjnych miasta trudno korzystać z komunikacji miejskiej (Petofiego, Niebyła itp.).
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    niech JM skończy z rozdawnictwem miejskich działek tak na początek
    @polacz.kropki
    dobrze chociaż, że Jędraszewskiemu nie rozdał
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @polacz.kropki
    Dokładnie, w Krakowie chętnie rozdaje się tylko tereny zielone deweloperom.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @E.T.
    Oficjalnie na razie nie rozdał.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @stoczek
    fakt :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zacznijmy od tego, że to jest atrapa, nie komunikacja.
    "Dwusetki" mają po 15-20 kursów na dobę. Korzystają dzieciaki i paru emerytów. Tylko ci, którzy muszą.
    Dopóki nie zaczniemy myśleć kategoriami aglomeracji, nie miasta i gmin dopóty nic się nie zmieni.
    Ruch samochodowy będzie tylko rosnąć, bo w sąsiednich gminach buduje się setki domów - co roku.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Jak zwykle, problem rozwiązywany od d..y strony. Zapewniam Państwa Radnych, że wiele osób z podkrakowskich gmin płaciłoby te 200 - 300 PLN-ów miesięcznie, gdyby istniała komunikacja podmiejska i miejska zawożąca ich w 25 - 40 minut w dowolne miejsce w Krakowie, z częstotliwością 10 min. w szczycie i max 20 minut poza szczytem, kursująca co najmniej do 23.00. Czyli Kolej Aglomeracyjna połączona z Szybką Koleją Miejską- bo to jest jedyny środek transportu pozwalający uniknąć korków, a więc niezawodnie zawożący nas w określone miejsce w określonym czasie. Z parkingami przy przystankach Kolei. W cywilizacji wiedzą o tym od kilkudziesięciu lat. Polecam wycieczkę do Wiednia (tak ukochanego przez miejskich aktywistów) i Monachium. Zamiast brać się do roboty i budować Kolej, toczą się bezsensowne dyskusje z założeniem, że 30 PLN skłoni kogokolwiek do tkwienia 1,5 h w autobusie i 1 h na przystanku. Dlaczego sami nie jeździcie komunikacją podmiejską (jestem Waszą sąsiadką, więc wiem). Zacznijcie Państwo jeździć, ja mogę Wam dorzucić te 30 PLN miesięcznie ;).
    @llillith
    Kto ma zbudować i za pieniądze których podatników sieć kolei aglomeracyjnej Krakow-obwarzanek?
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Yokokasta
    Powinni budować razem (miasto i gminy), szukając też środków unijnych. Nie jest bowiem prawdą to co piszesz, że dojeżdżający do pracy w Krakowie generują tylko koszty dla miasta. Oni dojeżdżają DO PRACY, korzystają również z usług, robią zakupy w krakowskich sklepach. Uwierz, Kraków bez tych ludzi, często robotników, ale nie tylko, po prostu by nie funkcjonował.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @llillith
    Miasto Krakow i krakowski podatnik ponosza infrastrukturalne koszty dojazdu setki tysięcy ludzi. Obawiam się, ze jeśli te dojeżdżające setki tysięcy nie płaca w Krakowie podatków, nie płaca za śmieci i za wode, to mogą co najwyżej płacić ze swoich wynagrodzeń za usługi korpoacjom i sieciom handlowym, z czego w Krakowie z podatków pozostaje niewiele. Krakow świetnie sobie radził bez tysięcy dojeżdżających w jego stronę samochodów. To lasciciele tych samochodów nie znajda pracy poza Krakowem, dlatego tu przyjeżdzają i dlatego powinni płacić.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @Yokokasta
    Popytaj lekarzy i pielęgniarki w dowolnym szpitalu, gdzie mieszkają. Zapytaj robotników na dowolnej budowie. Kraków świetnie by sobie bez nich radził, pracowaliby studenci i emeryci. Poczytaj, jak wygląda struktura społeczna Krakowa, bo, jak widzę, nie masz o tym pojęcia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @llillith
    Czyli twoim zdaniem lekarz ze szpitala w Krakowie, który mieszka w Kalwarii to norma? To chore, lekarz z krakowskiego szpitala nie traciłby 1/4 etatu w korkach, gdyby mieszkał w Krakowie. Na budowach pracują Ukraińcy zatrudniani przez wasaczy z Wadowic, którzy nie płaca Ukraińcom ani ubezpieczen ani Krakowowi podatków - jedyne za co płaca to hot-dogi w żabce. Moim zdaniem to cwaniacka mentalność: Zielonek, Skawiny i Wieliczki na korzystanie z infrastruktury Krakowa, bez chęci bycia jej administracyjna częścią, czyli partycypacji w kosztach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Yokokasta
    Nie zauważyłaś, że wielu krakusów jakiś czas temu wyprowadziło się z miasta za Kraków (może nie aż do Kalwarii)? A Ukraińcy na budowach w Krakowie pracują legalnie (inaczej bywa w mniejszych ośrodkach). Tanie kwatery mają często pod Krakowem. To kto ma Twoim zdaniem pracować na budowach? Studenci? Emeryci? W samym Krakowie mieszka za mało robotników w stosunku do potrzeb miasta. Aha, zapewniam Cię, że zarówno lekarze, jak i budowlańcy znaleźliby też pracę poza Krakowem i czasem trudno w Krakowie o takiego pracownika.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @llillith
    Obwarzanek bardziej potrzebuje miasta niż miasto obwarzanka,to dot. Nie tylko Krakowa, ale i Barcelony, Paryża, Pragi i każdej aglomeracji. Już widzę mikrobusy relacji Zielonki-Wrocław, oczywiście na wrocławskich rejestracjach i sfinansowane przez Wrocławian.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czy większość Radnych Krakowa nie mieszka, aby poza jego granicami administracyjnymi?
    @Yokokasta
    Nie wiem, czy większość, ale niektórzy tak. Przejrzałaś ich. Za pewno zależy im na zaoszczędzeniu ok. 30 PLN miesięcznie :P
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jeszcze raz powtórzę, jeśli mieszkańcy obwarzanka, chcą pracować w Krakowie i dojeżdżać do niego to musza się oni sami, bądź gminy w których mieszkają dołożyć do infrastruktury i wydatków na komunikacje. Nie może być tak, ze krakowscy podatnicy płacą ze swoich podatków na korkujących drogi i płuca codzienny najazd hunow. Busy nie mogą korzystać z buspasow komunikacji MPK. Mieszkaniec KWI, KWA, KRA KBC KBR KT i obcy powinni płacić również więcej za parkowanie niż KR, jeśli nie za wjazd. Dlaczego? Bo nie płaca podatków w Krakowie, bo "ekonomicznie cwaniakują" - płaca za działki, domy, mieszkania poza Krakowem, ale oni i ich dzieci, chcą korzystać z krakowskiej infrastruktury i udogodnień aglomeracji, w tym dostępu do pracy. A za to się powinno płacić. Przecież drodzy rodacy wyjeżdżając harując np. w Norwegii płaca tam więcej za: jedzenie, mieszkanie i komunikacje. Krakowianie tez powinni płacić więcej i pewnie płaca za parkowanie, jedzenie i mobilność w Zakopanem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1