Pod okiem naukowców z UJ student zinwentaryzował i naniósł na mapę wszystkie lokale i punkty, w których na Kazimierzu alkohol sprzedawany jest nawet do godz. 5 rano. Jest ich bardzo dużo.

Małpki – niewielkie buteleczki po wiśniówce i cytrynówce ustawione rzędem na parapecie kamienicy. Do tego duże butelki po wódce. Łącznie kilkanaście sztuk. Takie zdjęcie obiegło ostatnio internet. Zrobiła je Alina Kamińska, aktorka i mieszkanka Kazimierza od 30 lat. Razem z przyjaciółmi i aktywistami założyli inicjatywę „Dobra Noc Kraków”. Chcą walczyć z hałasem. Rozwiesili plakaty z prośbami do imprezowiczów, by zachowywali się cicho, zwłaszcza gdy nad ranem piją alkohol pod sklepem i nie dają im spać.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Mam na myśli społeczną odpowiedzialność biznesu." Słaby żart. Trzeba takie rzeczy ograniczać właśnie na poziomie przepisów, a nie liczyć na dobrą wolę żyjących z nawalonych angoli i studenciaków.
    @winf Myślę, że jedno i drugie jest potrzebne. Znajomość przepisów ma sens tylko wtedy, kiedy masz świadomość czemu one istnieją. Bez tej świadomości i tak będą nagminnie łamane. Chyba, że kary będą dotkliwe i łamanie prawa nie będzie opłacalne.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jeśli ktoś zarabia na sprzedaży alkoholu w nocy,to nie będzie sobie zarobku ograniczał.
    @tmk234 Ale może pomyśleć zmianie profilu klienta. Można podnieść standard świadczonych usług, podnosząc również ceny i dotrzeć do klienta bardziej kulturalnego i często bardziej zamożnego. Poza tym są na Kazimierzu lokale, które potrafią się utrzymać i rozwijać sprzedając wyłącznie kawę. Można? Można. Jeśli lokale sprzedające alkohol pomyślą co zrobić, żeby mieć klientów cały dzień, a nie tylko w nocy, to mogliby pomóc i mieszkańcom (mniej hałasu w nocy) i sobie - lepsza renoma, mniej strat spowodowanych przez pijanych ludzi, mniej syfu do sprzątania.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Maciej Ciemborowicz
    Wiadomo, klient w krawacie jest mniej awanturujący.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To trzeba było studiow na UJ, żeby udowodnić tragedię mieszkańców Kazimierza !
    Prawie każdy artykuł o pijaństwie, rzyganiu, potrąceniu dzieci, zepchnięciu ze schodów samolotu i ukatrupienie starszej turystki przez chama i pijaka....itd itp.
    A po nim nast3pny artykuł..... gratulacje z Balic co miesiąc, że to już osiem milionów wylądowało.
    Znikają drogie ohydne pierogi na festiwalu po 2zł .50, niedobre niby polskie jedzenie tania wóda .
    Nie potrzebujemy wiedzieć, że to nadal ci poprzebierani na 4 dni sikacze notorycznie przeważają w tych 8miu milionach wizyt w Krakowie.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    nad czym to debatować. zakazać sprzedaży od 23 do 6 rano i spokój. Czy naprawdę każdy, o każdej porze ma mieć prawo ładować małpkę na plantach. Knajpy mogą sprzedawać do upadłego ale tam nie można drzeć ryja w nieskończoność bo ci z knajpy wywalą
    @gatechrasher
    W sklepach od 20 do 8. Pozostałe 12 godzin to aż za dość.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @gatechrasher No niestety, knajpy mają też ogródki, o takie miejsca jak chociażby Plac Nowy, to jedna wielka impreza. Połowa ludzi z kuflami chodzi bezkarnie po całym placu i okolicach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Społeczna odpowiedzialność biznesu, państwa - w tym kraju takie pojęcia nie istnieją. Moim zdaniem nieograniczony niczym dostęp do taniego alkoholu to świadoma, zbrodnicza polityka władz. Kosztów nikt nie liczy, najważniejsze, że kasa się zgadza, a suweren zadowolony. Pijane społeczeństwo łatwo ogłupić, a przecież o to chodzi.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Przepis o zakazie sprzedaży alkoholu nietrzeźwym nie działa, bo jest nieprecyzyjny. Nikt w lokalu nie będzie mierzył alkoholu we krwi. A każdy inaczej w knajpie definiuje nietrzeźwego. Stoi? Znaczy trzeźwy. Poza tym na imprezie zawsze piwo może kupić "kolega".
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Dla kogo szokujące? Wystarczy się w weekend przejść po Kazimierzu lub Rynku.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Problemem na Kazimierzu są też samochody obslugi planów filmowych i koncertów z agregatami prądotworczymi. Smród i hałas pod oknami.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0