14 zarzutów postawiono 37-letniemu mieszkańcowi powiatu krakowskiego, który okradał groby na jednym z krakowskich cmentarzy. Kradł mosiężne elementy - krzyże, napisy, ozdobne figurki, by po pocięciu na kawałki sprzedać je na złom. Grozi mu do lat 8 więzienia.

Złodzieja zatrzymali policjanci z I Komisariatu w Krakowie. Wytypowali go na podstawie zebranych materiałów, m.in. zabezpieczonych nagrań monitoringu.

Odwiedzał cmentarze

37-latek miał na koncie więcej takich kradzieży. Systematycznie przyjeżdżał do Krakowa i odwiedzał cmentarze. Gdy w pobliżu nie było innych osób, odrywał, wyłamywał elementy mosiężne ozdabiające miejsce pochówku. Łupy chował do podróżnej torby i wracał do miejsca zamieszkania.

– Tam dochodziło do kolejnego etapu obróbki skradzionych elementów: 37-latek rozcinał krzyże, napisy, ozdobne figurki, na mniejsze elementy – tak, aby podczas sprzedaży na złom nikt nie mógł podejrzewać, że to elementy nagrobkowe – relacjonuje Anna Zbroja-Zagórska z małopolskiej policji.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze