Tymon i Filip, Nela, Kaja, Zosia i Malwina - takie imiona wybrali młodzi rodzice, Klaudia i Szymon Marcowie, dla nowo narodzonych sześcioraczków. Dzieci przyszły na świat w poniedziałek w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim. To pierwsze takie rodzeństwo w Polsce i jedno z niewielu na świecie; sześcioracza ciąża przydarza się raz na 4,7 miliarda przypadków!
- Ostatnie tygodnie były wyczerpujące. Kolejne pewnie będą podobne. Wszyscy, a zwłaszcza moja żona, potrzebujemy teraz spokoju i odpoczynku. Ale nasze dzieci, nasza mała szóstka, dodają nam siły. Jestem pewien, że podołamy tej odpowiedzialności. Że wychowamy je w miłości, że będą otoczone troską i uwagą. Damy z siebie wszystko - mówi Szymon Marzec, ojciec sześcioraczków, które w poniedziałkowe przedpołudnie przyszły na świat w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Młodzi rodzice mieszkają w Tylmanowej. Tam na rodzeństwo i ukochaną mamę, Klaudię, czeka 2,5-letni Oliwier. - Wnuczek był przygotowany na młodszych braci i siostry. Regularnie odwiedzał mamę, która od miesiąca przebywała w szpitalu, całował brzuszek. Teraz przed nim najważniejsze: pierwsze spotkanie z rodzeństwem - opowiada nam babcia chłopca, Zofia Kołodziejczyk.
Wszystkie komentarze
Powodzenia i duuuuuuuuuuuuużo siły!
A z jakiej racji ?
Bo to jest wypadek losowy ;). Kto da radę utrzymać siedmioro dzieci (sześcioraczki i starszy brat)? Poza tym, te dzieci to wcześniaki, będą np. wymagały specjalnego odżywiania x6.
Ci ludzie są naprawdę w trudnej sytuacji, choć na pewno są szczęśliwi.
Już mają 3,5 koła za nic, chyba wystarczy
Prawdziwy Polak katolik się odezwał.Co za buractwo!
a co z Krystyną!? :P
A co mi te dzieci zawiniły :-)))
Nie wytrzymałbyś gdybyś nie błysnał ?Wszystko już policzyłeś,wiedzę medyczną zdobyłeś w jeden
dzień i teraz możesz włączyć aureolę