Zdjęcia z prawie trzymetrowym pęknięciem na Sukiennicach opublikował na swoim profilu na Facebooku Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. - Wygląda to tak, jakby narożnik odsuwał się od reszty budynku - mówi Maciej Wilamowski, dyrektor biura SKOZK.

– Pęknięcia zauważyłem wczoraj i opublikowaliśmy zdjęcie na Facebooku. Jedno, mniej więcej trzymetrowe, powstałe już jakiś czas temu, znajduje się na ścianie od strony ul. Brackiej. Drugie, to widoczne na zdjęciu, jest na sklepieniu podcieni wewnątrz Sukiennic. Ktoś już próbował je zagipsować. Wygląda to tak, jakby narożnik odsuwał się od reszty budynku – mówi Maciej Wilamowski, dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Remonty i katastrofy w Sukiennicach

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To są konsekwencje dyskotek na Rynku - niskie częstotliwości, drgania, podskakujące w JEDNYM rytmie tłumy... i katastrofa gotowa ! Ktoś z urzędników nie uważał na lekcji fizyki !!!
    Fale akustyczne są zabójcze - a powtarzane rytmicznie powodują zniszczenia równe trzęsieniu ziemi ! Dawniej - jak wojsko wchodziło krokiem marszowym na most to padała komenda , aby zmienić krok - bo równy, marszowy krok powodował "rozkołysanie" mostu i zniszczenia ... Teraz nawoływania o to, aby na Rynku NIE GRAĆ z tak mocnym naglośnieniem TEGO typu muzyki były pomijane - a teraz są konsekwencje!
    @zeegareek
    Oprócz smoka, Kraków też dorobił się okresowej trąby jerychońskiej.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Na wielkanocnym kiermaszu 2018 była i muzyka mechaniczna i występy na zywo na estradzie pod Ratuszem. Głośniki ryczały na full i współczułem pracujących i przebywających tam ludziom. Podszedlem do otwartej kabiny miksera i zaproponowałem zmniejszenie decybeli. Zaczął wrzeszczec i groził, że wezmie straz miejską. Nie bije się takich palantów, ale obawiam się, że w Urzędzie Miasta NIKOGO nie obchodzi jak nagłaśniana jest muzyka na Rynku. Pękające Sukiennice to prawdopodobnie jeden z negatywnych efektow tego zjawiska. Ale czy to w ogóle kogokolwiek obchodzi w tzw. miejskich władzach. Ważne, że znowu panuje nam prez. Majchrowski, a z kolei nim rządzą deweloperzy, ZIKiT i licho wiem kto jeszcze.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Czy to nie jest skutek prac podłączeniowych CO do Sukiennic?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0