„Wygrałam (...) w Sądzie Pracy. Odbyło się dwuletnie polowanie na czarownice – ja w roli głównej. Odeszłam z ukochanej szkoły, to było za mało. Zwolniono mnie bezpodstawnie z pracy w nowej szkole, w lipcu tego roku. Robiły to wysokie urzędniczki krakowskie. I co teraz drogie Panie? Ja nie odpuszczę. Wasze działania były bezprawne” – napisała na swoim Facebooku Gabriela Olszowska, była dyrektorka krakowskiego Gimnazjum nr 2, była nauczycielka w szkole sportowej przy ul. Grochowskiej.
Ogłoszenie Płatne
Ogłoszenie Płatne
Wszystkie komentarze
Nie będąc lekarzem Pani Dyrektor nie powinna stawiać diagnozy ale cała reszta jest zwykłym czepialstwem.
Stwierdzenie, że ktoś powinien się leczyć nie jest diagnozą. Poza tym OK.
Nie było mocnych :/
to nie jest fikcja tylko real
nauczyciele sa w kleszczach miedzy urzedami i rodzicami, ktorzy widza tylko swoje
niech ci wiecznie biedni nauczyciele zmienią pracę, skoro tak ciężko im w szkole.
Uwielbiam to bezinteresowne chamstwo nie poparte żadnymi argumentami. Doskonale to obrazuje twoją mentalność.
to nie jest polskie przekleństwo durniu!
A może by Kolega sam się zatrudnił jako nauczyciel?
Jako rodzic, który bywa na zebraniach klasowych, mogę potwierdzić, że wśród rodziców nie brakuje wariatów.
Jasne -- tylko kto wtedy będzie dzieci uczył? Tak zabawnie się składa, że w krajach gdzie nauczyciele są dobrze opłacani i szanowani i gdzie nie mówi się im "jak się nie podoba to wypad", system edukacji działa lepiej.
Ale oczywiście najlepiej by było, gdyby wszyscy nauczyciele, policjanci, lekarze i pielęgniarki założyli firmę robiącą śmieszne apki na smartfony...
Może nie używaj słowa "wariat", które jest pogardliwym sposobem mówienia o ludziach z autentycznymi problemami psychicznymi. Podejrzewam że rodzice o których mówisz to po prostu uprzywilejowane, roszczeniowe oszołomy.
A dlaczego sam nie zostałeś nauczycielem?
Niewiele pracy, prawie że wypoczynek, tyle wakacji, same plusy.
Miałbyś nie tylko " ładne sny", ale piękne, kolorowe.
Tak jak do tej pory katecheci. W ciągu 12 lat nauki jest 564 godziny religii. Ile jest godzin pozostałych przedmiotów?
Dokładnie. Ja bym jeszcze zapytała o powiązania rzeczonego rodzica z owymi nadgorliwymi urzędniczkami. Bo dziwne, że w innych przypadkach kuratorium takie gorliwe nie bywa...
A poza tym to właśnie jeden z powodów dla których przestałam uczyć w szkole. Bo rodzice -rodzicami, dzieci - (tylko) dziećmi (i ich mi brakuje najbardziej) , władze- władzami (...) ale świńskie koleżeństwo było ponad moje rozumienie wszechświata. Mam wrażenie, że nigdzie nie znajdzie się tak zawistnego i "donosicielsko - skarżypycko - lizusowskiego" towarzystwa jak tutaj. To chyba jakaś selekcja naturalna wykreowana przez warunki podobne do tych, jakie można znaleźć na frocie wojennym albo też zawód ten przyciąga tego typu osobowości...
Popieram