Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Wszystkie komentarze
Nie powinniśmy już więcej dopłacać z naszych podatków do samochodowej patologii. To tak jak z wiecznym dotowaniem górnictwa. Wspiera się bogatych, którzy trują, a tępi ekologicznych. Bilet MPK kosztuje 72 złote, czyli truciciel płaci 7 razy mniej od krakowianina nie zostawiającego śladu węglowego i nie zagracającego wspólnej przestrzeni.
Ale koszt biletu MPK to cena, którą płacisz za to, że ktoś Cię przewozi - nie można tego porównywać z ceną parkowania. A zwróć uwagę, że mieszkający dalej od centrum za parkowanie nie płacą nic (co na to powiesz?).
No i oczywiście można sobie krytykować zmotoryzowanych, sugerując możliwość korzystania z komunikacji miejskiej, ale co z ludźmi pracującymi poza jej zasięgiem?
Ja na ten przykład do pracy chodzę na piechotę, bo mam blisko. Zostawiam więc jeszcze mniejszy ślad węglowy niż korzystający z autobusów czy tramwajów (tak, tramwaje też zostawiają, bo prąd w Polsce wytwarza się głównie z węgla - tyle że dla miasta są łaskawsze, bo trują w miejscu wytworzenia prądu). Nie uważam jednak uprawniało mnie to do krytykowania korzystających z komunikacji miejskiej, bo rozumiem, że jak ktoś ma do pracy 7 kilometrów, to na piechotę chodzić nie będzie. Ale ten ktoś z kolei mógłby zrozumieć, że osoba pracująca 30 kilometrów od Krakowa nie dojedzie tam autobusem.
Częściowo zgoda bo np. ten kto korzysta z komunikacji miejskiej też jest trucicielem ale w innej skali ;) ale przestrzeni wspólnej nie zagraca.
A może to połączymy? Abonament za 100 zł ale od razu z miesięcznym na wszystkie linie. Dodatkowa zachęta do jazdy komunikacja zbiorową
Coś w tym jest, tyle że to ciężko wprowadzić - widzisz ktoś kupuje garsonierkę za 300 tys. i ma 1 autko, ktoś kupuje 5 pokojowy apartament za 2 mln i też jedno autko ?
A ktoś kto kupuje garspnkę i rower?
Skoro o równości wobec prawa tu mowa to ten, kto nie mieszka w strefie musi za parkowanie w niej słono płacić - znacznie więcej niż 10 zł miesięcznie (9 zł to 3 x po godzinie). Jeśli nie chcę płacić za parkowanie w strefie to muszę zapłacić za bilet komunikacji miejskiej.
Miasto powinno zachęcać (prośbą/groźbą) do przemieszczania się komunikacją miejską poprzez np. podniesienie kwoty abonamentu dla mieszkańców strefy a nie tylko poprzez podnoszenie kosztu parkowania w strefie, bo to godzi w mieszkańców miasta spoza strefy płatnego parkowania.
Dokładnie, jeżeli będzie zgoda na abonamenty mieszkańca na samochody, które nie są własnością zameldowanych osób to się okaże że w garsonierkach po 15 m2 będzie zarejestrowane po 30 aut różnych właścicieli - bez jaj !!!
Realia zmieniają się. Kilkanaście lat temu paliwo było po 3 zł - czy teraz mam żądać by też było po 3 zł skoro kilkanaście lat temu kupiłem samochód? Kilkanaście lat temu nie było strefy - teraz jest. Kilka lat temu abonament mieszkańca ustalono na 10 zł, już najwyższy czas by kwota ta została urealniona bo obecnie to koszt 2 litrów paliwa.