Prawie 2 mln zł w cztery lata - tyle wydali rodzice na remonty w krakowskich szkołach. A to... niezgodne z prawem!
Najwyższa Izba Kontroli zbadała współpracę szkół z rodzicami. W raporcie na ten temat (opublikowany w czerwcu) znalazł się punkt dotyczący zbierania i wydawania przez nich pieniędzy na rzecz szkoły. W połowie skontrolowanych placówek stwierdzono przy tym działania niezgodnie z prawem. Pieniądze szły na remont ogrodzeń, szatni, sanitariatów, malowanie drzwi, zakup mebli, komputerów, tablic interaktywnych czy środków czystości.
Za bardzo nie nawojujemy
Tymczasem – jak alarmuje NIK – „zapewnienie warunków działania szkoły, wyposażenie jej w pomoce dydaktyczne i niezbędny sprzęt to zadanie samorządów i rady rodziców nie mogą ich w tym wyręczać”. Na to dyrektorzy szkół odpowiadają: „Gdyby nie wyręczały, szkolne budynki dawno by się posypały.
Wszystkie komentarze
Ale to nie wina rodziców, dyrekcji ani nawet samorządów. Państwo od lat kombinuje jak coraz więcej zadań przerzucać na barki samorządów nie dając w zamian pieniędzy. Jako rodzice możemy czekać aż gmina znajdzie kasę na różne potrzeby szkoły, ale jak tak bedą czekać to może ich wnuki sie doczekają.Na papierze i slajdach wszystko wygląda pieknie