Dwóch nastolatków nie żyje, dwoje dzieci jest w stanie ciężkim... Zaledwie w dwa pierwsze tygodnie wakacji Szpital Dziecięcy w Prokocimiu przyjął tylu młodych pacjentów z urazami głowy, ilu przedtem bywało przez całe lato. Wszyscy to ofiary jazdy rowerem bez kasku!

– To jest naprawdę dramatyczna sytuacja. Takiego początku wakacji nikt się nie spodziewał. Mamy wysyp pacjentów po wypadkach na rowerach. Wszyscy jeździli bez kasku! – denerwuje się prof. Stanisław Kwiatkowski, neurochirurg ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.

Tylko przez pierwsze dwa tygodnie wakacji do szpitala trafiło już 20 dzieci i nastolatków z urazami głowy po wypadkach na rowerach. Dwóch chłopców nie żyje, a dwoje dzieci pozostaje w stanie ciężkim. W minioną niedzielę przywieziono kolejnego chłopca.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No tak, kas ROWEROWY służący do amortyzacji uderzenia w nieruchomą przeszkodę (=dobry do jazdy w lesie) to panaceum na to jak ktoś oberwie na rowerze od samochodu.
    Może obowiązkowe kaski dla kierowców i pasażerów samochodów? Tyle nieszczęść by się uniknęło! Albo dla pieszych?
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    Pozdrawiam dzielnego prof Kwiatkowskiego.Dużo zdrowia i siły w tym trudnym i niedocenianym zawodzie.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Masz mózg - dostrzeż różnicę między jazdą sportową, do której kask jest jak najbardziej zalecany, a zwykłym jeżdżeniem po mieście, gdzie ryzyko urazu głowy dla rowerzysty jest mniejsze niż dla kierowcy samochodu i, w drugiej kolejności, pieszego. Umiesz czytać - zapoznaj się z ogólnodostępnymi danymi na ten temat. Masz odrobinę rozumu - domagaj się od uczestników ruchu odpowiedzialnego zachowania, a nie noszenia zbroi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Jako doświadczony rowerzysta nie wyobrażam sobie jazdy bez kasku. Dwa razy uratował mi już życie, a przynajmniej ochronił przed poważnym wypadkiem. Niby niegroźny upadek, a zawsze można polecieć na głowę i wtedy może to źle się skończyć.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Ja mam stary poniemiecki łeb i nic mi nie grozi ale dzieci obowiązkowo w KASKU !
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Są kraje, gdzie za brak kasku u dziecka na rowerze rodzice płacą grzywnę.
    W Polsce projekt ustawy zobowiązującej do jazdy na rowerze w kasku - tak ja na motocyklu, został storpedowany przez PSL, bo na wsi kobietom kask burzy fryzurę.
    @wrzakluk57
    I bardzo dobrze, że został storpedowany.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3