Mężczyzna nie mógł wydostać się z samochodu, który dachował. Mógł zamarznąć. Z rozbitego auta wyciągnęli go policjanci KP Dobczyce.
W środę około godz. 4 rano policjanci patrolujący teren gminy Dobczyce dostali zgłoszenie o leżącym w rowie pojeździe. Zgłaszającym był przejeżdżający kierowca. Powiedział, że nie widział nikogo w pobliżu auta, dlatego pojechał dalej.
Na miejscu patrol zastał leżący w rowie, przewrócony na dach samochód. Kiedy funkcjonariusze podeszli bliżej, zobaczyli, że w środku jest mężczyzna. Był przytomny, jednak nie potrafił o własnych siłach wydostać się na zewnątrz. Był w szoku, ale bez obrażeń ciała. – W takich warunkach pogodowych (mróz około -15 stopni) taka sytuacja mogła skończyć się tragicznie. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, od razu przystąpili do działania. Funkcjonariusze wyciągnęli 46-latka przez okno i udzieli mu pomocy. Przede wszystkim zabrali go w ciepłe miejsce i ogrzali, gdyż mieszkaniec powiatu wielickiego przebywał w samochodzie około 40 minut – relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik KWP w Krakowie.
Wszystkie komentarze