Niewiele ponad 4 proc. powierzchni Krakowa to lasy. Do 2040 roku urzędnicy chcą tę liczbę podwoić. Wytypowali tereny, na których będą mogli dosadzić drzewa. Nie ukrywają jednak, że będą mieli kłopot z wypełnieniem zadania.
Zalesianie Krakowa oficjalnie ruszy w 2018 roku i potrwa 22 lata – tyle zakłada plan zwiększenia lesitości, który na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej opracowało Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej.
– Skupiliśmy się na wskazaniu miejsc, które nadają się do zalesienia. Kraków jest już mocno zabudowany, więc było to sporym problemem. Wytypowaliśmy grunty, które w pierwszym etapie do 2022 roku staną się lasami – mówisz Dariusz Wnęk, leśnik pracujący w ZZM.
Nowa Huta idzie w las
Wszystkie komentarze
Logika krakowskich samorządowców.
Bardzo bym chciał wiedzieć kto zarabia na tym procederze, bo nikt kto ma w głowie interes mieszkańców nie dopuściłby do takiego zabetonowania jak obecnie.